Co do potworków to rzeczywiście jest problem bo im broni do łapek nie damy. Jednak to problem pozorny gdyż wystarczy stwierdzić, że potworki zawsze używają "połówek". Czemu? Gdyż potwór to POTWÓR a nie jakiś zapity wieśniak (choć i taki się chyba znajdzie o ile pamięć mnie nie myli). Czyli traktujemy wrogów jakby mieli wszyscy sztylety lub broń magiczną.
A teraz zaskoczenie dla tych co sądzą, że znikną remisy szczególnie w oparciu o to co zaproponowałem powyżej. Remisy będą tylko z innych powodów, bo co się stanie jak spotkają się dwie "połówki"? Wcale nie przyleci bocian, no chyba ze taki piekielny
Od razu wytoczę kontrargument w związku z dopakowaniem "połówkami" potworów. To, że walki na "gołe pięści" nie będą nigdy się kończyły dla bohatera remisem powinno spodobać się zwolennikom realizmu. Spróbujcie walczyć nawet z psem gdzie ma on po swojej stronie tzw. broń naturalną w postaci kłów. Tak samo jest z bardziej "ucywilizowanymi" przeciwnikami bo albo używają broni równoważnej sztyletowi (np. widły) albo wręcz magicznej. Więc jednym słowem nie macie się co martwić o to, że wasi przeciwnicy nie będą z wami remisować. Teraz to na pewno gracz zastanowi się gdy stanie naprzeciw Niedźwiadka czy innego pluszaka.
Więc uważam, że zarówno zwolennicy realizmu jak i większej finezji winni być zadowoleni. Plusem tego rozwiązania jest to, że praktycznie nie trzeba modyfikować kart a tylko dodać regułke w instrukcji i najwyżej zmienić kartę Sztyletu, choć i to w ostateczności.