Południca jako sposób na nieśmiertelność
-
-
- Posty: 31
- Rejestracja: środa 04 lip 2012, 17:22
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Południca jako sposób na nieśmiertelność
Niedawno podczas gry, kumpel wyciągnął południcę. Przez chwilę wiodło mu się gorzej, ale tylko przez chwilę. Zaraz potem wyciągnął pieczarę, dzięki której zyskujesz 1 punkt życia i pozostaje na danym obszarze do końca gry. Było to na dodatek w sąsiedztwie osady, a on sam grał Krasnoludem, więc można sobie wyobrazić, co się działo.
Południca to karta zdecydowanie nie do końca przemyślana.
Południca to karta zdecydowanie nie do końca przemyślana.
...Ale czy nie przyjemnie być okrutnym?
-
-
- Posty: 31
- Rejestracja: środa 04 lip 2012, 17:22
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
No właśnie zbyt często bywa tak, że ta karta staje się błogosławieństwem, a nie przekleństwem.
Kwestia magicznych wrót, czy też miejsc i nieznajomych pozostających na danym obszarze do końca rozgrywki, dających pozytywne efekty...
Bywa tak, że ta karta irytuje, bo chodzenie 1 pole na turę do przyjemnych nie należy, ale kiedy po pewnym czasie zyskujesz kilkanaście punktów życia, magii i miecza, to taka postać tanim kosztem może wziąć już wszystkie krainy i plansze dodatkowe z marszu...
Zły duch jest jak najbardziej przemyślany, bo to przecież przekleństwo, natomiast południca, to zależy, jak leży, a przecież to powinna być karta, której człowiek chce się pozbyć, a nie ją zachować.
Kwestia magicznych wrót, czy też miejsc i nieznajomych pozostających na danym obszarze do końca rozgrywki, dających pozytywne efekty...
Bywa tak, że ta karta irytuje, bo chodzenie 1 pole na turę do przyjemnych nie należy, ale kiedy po pewnym czasie zyskujesz kilkanaście punktów życia, magii i miecza, to taka postać tanim kosztem może wziąć już wszystkie krainy i plansze dodatkowe z marszu...
Zły duch jest jak najbardziej przemyślany, bo to przecież przekleństwo, natomiast południca, to zależy, jak leży, a przecież to powinna być karta, której człowiek chce się pozbyć, a nie ją zachować.
...Ale czy nie przyjemnie być okrutnym?
- abubu
-
- Posty: 6318
- Rejestracja: wtorek 26 cze 2012, 22:06
Według mnie mniej przemyślanym w tym przypadku jest pieczara pozostająca do końca gry (bez limitu pkt).
Pamiętajmy o tym, że gra jest losowa. Bywa że splot wydarzeń może sprawić, że południca jest przekleństwem i bywa, że błogosławieństwem.
Dawno nie grałem w MM (prędzej już w MiM) ale jeżeli inny gracz ma taką możliwość to, może zniszczyć kartę pieczary (cz.zniszczenie) i wtedy tamten pozostanie z samą południcą.
Jeżeli nie - i nadal będzie używał takiego zagrania, stracił by to co w grze najlepsze - rozrywkę. Bezmyślnie chodząc prawo-lewo, wracając do pieczary.
Pamiętajmy o tym, że gra jest losowa. Bywa że splot wydarzeń może sprawić, że południca jest przekleństwem i bywa, że błogosławieństwem.
Dawno nie grałem w MM (prędzej już w MiM) ale jeżeli inny gracz ma taką możliwość to, może zniszczyć kartę pieczary (cz.zniszczenie) i wtedy tamten pozostanie z samą południcą.
Jeżeli nie - i nadal będzie używał takiego zagrania, stracił by to co w grze najlepsze - rozrywkę. Bezmyślnie chodząc prawo-lewo, wracając do pieczary.
- Mały Nemo
-
A kind, crazy fool and a stubborn kid. - Posty: 24327
- Rejestracja: sobota 04 lis 2006, 14:17
- Lokalizacja: Slumberland
- Płeć:
- Wiek: 18
Już pewnie gdzieś wspominałem, acz u mnie Magiczne Wrota nigdy nie były brane pod uwagę jako obszar. Można na nie wejść jedynie z obszaru Strażnika, potem tego obszaru tam nie ma. Podczas ruchu się go ignoruje.Slonx pisze:Kwestia magicznych wrót,
Name's Little Nemo, I'm the Dream Master!
Little bit of fun is all I'm after!
Little bit of fun is all I'm after!
-
-
- Posty: 31
- Rejestracja: środa 04 lip 2012, 17:22
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Tutaj masz trochę racji, ale wbrew pozorom, jest całkiem spora liczba obszarów lub nieznajomych, którzy w danym miejscu pozostają do końca rozgrywki, a przynoszą spore korzyści.abubu pisze:Według mnie mniej przemyślanym w tym przypadku jest pieczara pozostająca do końca gry (bez limitu pkt).
Pamiętajmy o tym, że gra jest losowa. Bywa że splot wydarzeń może sprawić, że południca jest przekleństwem i bywa, że błogosławieństwem.
Dawno nie grałem w MM (prędzej już w MiM) ale jeżeli inny gracz ma taką możliwość to, może zniszczyć kartę pieczary (cz.zniszczenie) i wtedy tamten pozostanie z samą południcą.
Jeżeli nie - i nadal będzie używał takiego zagrania, stracił by to co w grze najlepsze - rozrywkę. Bezmyślnie chodząc prawo-lewo, wracając do pieczary.
Np. Czarodziej dla dobrych postaci, a obok niego nieznana świątynia. Tak też bywa.
Bywa przy okazji, że nikt nie specjalizuje się w zaklęciach, więc zanim ktoś wylosuje np. pana wszechrzeczy, mogą minąć wieki.
Generalnie masz rację, zależy od gracza, czy woli klimat i rozrywkę, czy korzystanie z "bugów".
...Ale czy nie przyjemnie być okrutnym?
- nick
-
-
Spis dodatków autora:
• #Lista dodatków
• Rozszerzona plansza
• ZunTzu - Magiczny Miecz - Posty: 526
- Rejestracja: wtorek 01 cze 2010, 14:34
- Lokalizacja: Trójmiasto / Leeds
- Płeć:
- Wiek: 40
Na moje to Pieczara jest karta przegieta, mozna spokojnie przyjac, ze stajac na tym obszarze dostaje sie punkt zycia ale tylko do 4 czyli startowych. Wtedy akcja z Poludnica nie stwarza juz takiego problemu. Inna sprawa to co juz ktos tutaj napisal, to jest gra losowa. Rownie dobrze mozna trafiac na samych Wrogow w kartach.
asd
- Wiktor
-
1984 - 2019 - Posty: 1779
- Rejestracja: piątek 09 lip 2010, 18:07
- Lokalizacja: Trójmiasto
- Płeć:
nick pisze:Na moje to Pieczara jest karta przegieta, mozna spokojnie przyjac, ze stajac na tym obszarze dostaje sie punkt zycia ale tylko do 4 czyli startowych.
nick, modyfikując karty w zw. z twoim pomysłem kontynuowania MM3K, może zmienisz też zapis na karcie Pieczary? Można po prostu skorzystać z karty Drzewo Życia (bodajże) a zmienić tylko np. limit punktów z 4 do 5.
-
-
- Posty: 10
- Rejestracja: wtorek 23 maja 2017, 22:45
- Płeć:
Re: Południca jako sposób na nieśmiertelność
Ta karta może być najlepszą lub najgorszą w grze. Zależy w jakich okolicznościach się ją wyciągnie. W praktyce przeważnie bywa najlepszą.Slonx pisze: ↑piątek 06 lip 2012, 09:29 Niedawno podczas gry, kumpel wyciągnął południcę. Przez chwilę wiodło mu się gorzej, ale tylko przez chwilę. Zaraz potem wyciągnął pieczarę, dzięki której zyskujesz 1 punkt życia i pozostaje na danym obszarze do końca gry. Było to na dodatek w sąsiedztwie osady, a on sam grał Krasnoludem, więc można sobie wyobrazić, co się działo.
Południca to karta zdecydowanie nie do końca przemyślana.