Na stworzenie tego tematu natchnął mnie post użytkownika(nie pamiętam kogo), gdzie wszyscy poszukiwacze chodzili (skakali? )jako ropuchy. Nie widziałem takiego tematu. Chodzi tu o przedstawienie śmiesznych sytuacji jakie Wam się zdarzyły podczas gry w talismana. Dobrze by było gdyby temat został przyklejony, bo podczas gier często się zdarzają dziwne bądź śmieszne sytuacje i właśnie w tym temacie można by było się nimi podzielić co by się pośmiać :lol:
To zacznę i przytoczę parę:
Dziewczyna miała Przyjaciela "Chatkę babajagi" gdzie musi poruszać się tylko o 5, po niedługim czasie wylosowała Przyjaciela czarnego kota, gdzie musi odrzucić wszystkie losy i nie może ich otrzymywać. Może się go pozbyć mając 1 rzucając kościa. Jednak zonk(prawdziwy kot ). Biega o 5 pkt rzutu i nie jest w stanie odrzucic kota. Czyli ma dwoje pasożytów.
Druga bardziej drastyczna:
Talia smoków nakazuje wylosować z talii króla smoków 5 kart smoczych i położyć na talii przygód. Po czym osoba wylosowała "Ołtarz ofiarny"(jakoś tak), gdzie musisz wylosować jedną kartę z talii przygód (w tym przypadku talia smoków) i jeśli jest to smok zostajesz zabity! Emocje sięgnęły zenitu bo szansa była bardzo wysoka, a postać przypakowana ](*,) . No ale udało się i zakończenie szczęśliwe
Jedno ziarenko ryżu, może przechylić szalę,a 1 oczko na kości, może przesądzić o zwycięstwie bądź porażce~ mnich anonim
Na stworzenie tego tematu natchnął mnie post użytkownika(nie pamiętam kogo), gdzie wszyscy poszukiwacze chodzili (skakali? :D )jako ropuchy. Nie widziałem takiego tematu. Chodzi tu o przedstawienie śmiesznych sytuacji jakie Wam się zdarzyły podczas gry w talismana. Dobrze by było gdyby temat został przyklejony, bo podczas gier często się zdarzają dziwne bądź śmieszne sytuacje i właśnie w tym temacie można by było się nimi podzielić co by się pośmiać :lol: To zacznę i przytoczę parę: Dziewczyna miała Przyjaciela "Chatkę babajagi" gdzie musi poruszać się tylko o 5, po niedługim czasie wylosowała Przyjaciela czarnego kota, gdzie musi odrzucić wszystkie losy i nie może ich otrzymywać. Może się go pozbyć mając 1 rzucając kościa. Jednak zonk(prawdziwy kot :P ). Biega o 5 pkt rzutu i nie jest w stanie odrzucic kota. Czyli ma dwoje pasożytów. Druga bardziej drastyczna: Talia smoków nakazuje wylosować z talii króla smoków 5 kart smoczych i położyć na talii przygód. Po czym osoba wylosowała "Ołtarz ofiarny"(jakoś tak), gdzie musisz wylosować jedną kartę z talii przygód (w tym przypadku talia smoków) i jeśli jest to smok zostajesz zabity! Emocje sięgnęły zenitu bo szansa była bardzo wysoka, a postać przypakowana ](*,) . No ale udało się i zakończenie szczęśliwe :)
TMiM to nie stand up ani jakiś skecz kabaretowy.Po ich przeczytaniu nie będziesz się śmiał cały wieczór. Jak chcesz się śmiać cały wieczór wpisz w yt faile itp Tu są zabawne historie. :-"
Jedno ziarenko ryżu, może przechylić szalę,a 1 oczko na kości, może przesądzić o zwycięstwie bądź porażce~ mnich anonim
TMiM to nie stand up ani jakiś skecz kabaretowy.Po ich przeczytaniu nie będziesz się śmiał cały wieczór. Jak chcesz się śmiać cały wieczór wpisz w yt faile itp Tu są zabawne historie. :-"
Ciekawa sytuacja jaka mnie spotkała grając w TDE rabusiem grobów polegała na tym, że po wejściu do miasta pierwszą wylosowaną kartą była "darmowe próbki " dostajesz 3 mikstury. Po kilku okrążeniach i ciągłym wyciaganiu tej karty że stosu odrzuconych miałem kilkanaście punktów siły, mocy, życia i losu.
Ciekawa sytuacja jaka mnie spotkała grając w TDE rabusiem grobów polegała na tym, że po wejściu do miasta pierwszą wylosowaną kartą była "darmowe próbki " dostajesz 3 mikstury. Po kilku okrążeniach i ciągłym wyciaganiu tej karty że stosu odrzuconych miałem kilkanaście punktów siły, mocy, życia i losu.
Grałem kiedyś z kumplem i jego dziewczyną. Odstawili mnie w statystykach i oboje wyruszyli po Koronę Władzy. Mieli po 3 punkty życia. Pamiętałem, że w mieście jest Karta Zabójcy, który za odpowiednią opłatą może zabrać do 3 punktów życia, i uknułem plan, dzięki któremu nie miałem wygrać, a poczuć się jak Czarny Charakter z filmu pod ścianą - "Może i przegrałem, ale sam nie zejdę ze sceny! Zabiję któreś z was ale to wy wybierzecie! Hahahahaha! No, pokażcie, które z was bardziej kocha tą drugą osobę!" Plan był dobry, znalazłem kartę i dozbierałem u cechmistrza potrzebne złoto, ale jak to z planami łotrów bywa, został mi nieco pokrzyżowany... Kolega się wyleczył. Nie miałem wyboru i zabiłem mu dziewczynę, kończąc w ten sposób grę. Może i nie wygrałem, ale za to zakończyłem rozgrywkę, no i te ich miny Śmiać się nie śmieli, ale JA tak
Wodzu, wyspa jest twoja
Grałem kiedyś z kumplem i jego dziewczyną. Odstawili mnie w statystykach i oboje wyruszyli po Koronę Władzy. Mieli po 3 punkty życia. Pamiętałem, że w mieście jest Karta Zabójcy, który za odpowiednią opłatą może zabrać do 3 punktów życia, i uknułem plan, dzięki któremu nie miałem wygrać, a poczuć się jak Czarny Charakter z filmu pod ścianą - "Może i przegrałem, ale sam nie zejdę ze sceny! Zabiję któreś z was ale to wy wybierzecie! Hahahahaha! No, pokażcie, które z was bardziej kocha tą drugą osobę!" Plan był dobry, znalazłem kartę i dozbierałem u cechmistrza potrzebne złoto, ale jak to z planami łotrów bywa, został mi nieco pokrzyżowany... Kolega się wyleczył. Nie miałem wyboru i zabiłem mu dziewczynę, kończąc w ten sposób grę. Może i nie wygrałem, ale za to zakończyłem rozgrywkę, no i te ich miny ;) Śmiać się nie śmieli, ale JA tak ;)