Krótki i nie do końca dokładny opis mojej rozgrywki (z mojej perspektywy):
1sza tura: Warp vs abubu
Po losowaniu stołów trafiłem pojedynek 1 na 1 z Warpem. Szybkie losowanie poszukiwaczy. Warp dostał zestaw Barbarzyńca+Wojownik(giermek) a ja Necromancer+Upiór(giermek). Rozpoczęła się krwawa łaźnia. Już po kilku turach zaczęliśmy się notorycznie napotykać z różnym skutkiem, raz na korzyść Warpa, raz na moją. Niestety mój Nekromanta mimo pomocy Upiora nie wytrzymał nawałnicy jaką zgotowali mu dwaj osiłki. Nekromanta ostatecznie poległ. Nastał czas wylosowania postaci ... dziwnym trafem wylosowałem Paladyna + Czarodziejkę (czy jakoś tak), pozostałych już nie pamiętam bo wybór był dla mnie oczywisty. W kilka tur bardzo szybko Paladyn uzbierał dodatkowe punkty siły (dzięki podejmowanemu ryzyku, które było zminimalizowane zdolnością regeneracji). Dopakowawszy się, Paladyn ruszył do ataku. Szczerze to szczegółów dalszej rozgrywki nie pamiętam. Sprowadziła się do wzajemnego wyniszczania się korzystając jedynie z planszy głównej. Ogólnie rozgrywkę można podsumować jednym słowem: deathmatch! Zwycięsko z pojedynków wyszedł Paladyn, od czasu do czasu używając regeneracji. W ten oto sposób abubu zyskał jeden punkt w klasyfikacji.
Pozostałe partie trwały sobie jeszcze przez jakiś czas... Nasza zleciała bardzo szybko.
Foto z naszego stołu:
Jeżeli ktokolwiek nie zrozumiał choćby części mojej wypowiedzi, to zgodnie z regulaminem, może ją śmiało uznać za spam a następnie zgłosić zaistniałą sytuację administracji/moderatorom niniejszego forum.
Krótki i nie do końca dokładny opis mojej rozgrywki (z mojej perspektywy):
[i][b]1sza tura:[/b] Warp vs abubu[/i] Po losowaniu stołów trafiłem pojedynek 1 na 1 z Warpem. Szybkie losowanie poszukiwaczy. Warp dostał zestaw Barbarzyńca+Wojownik(giermek) a ja Necromancer+Upiór(giermek). Rozpoczęła się krwawa łaźnia. Już po kilku turach zaczęliśmy się notorycznie napotykać z różnym skutkiem, raz na korzyść Warpa, raz na moją. Niestety mój Nekromanta mimo pomocy Upiora nie wytrzymał nawałnicy jaką zgotowali mu dwaj osiłki. Nekromanta ostatecznie poległ. Nastał czas wylosowania postaci ... dziwnym trafem wylosowałem Paladyna + Czarodziejkę (czy jakoś tak), pozostałych już nie pamiętam bo wybór był dla mnie oczywisty. W kilka tur bardzo szybko Paladyn uzbierał dodatkowe punkty siły (dzięki podejmowanemu ryzyku, które było zminimalizowane zdolnością regeneracji). Dopakowawszy się, Paladyn ruszył do ataku. Szczerze to szczegółów dalszej rozgrywki nie pamiętam. Sprowadziła się do wzajemnego wyniszczania się korzystając jedynie z planszy głównej. Ogólnie rozgrywkę można podsumować jednym słowem: deathmatch! Zwycięsko z pojedynków wyszedł Paladyn, od czasu do czasu używając regeneracji. W ten oto sposób abubu zyskał jeden punkt w klasyfikacji.
Pozostałe partie trwały sobie jeszcze przez jakiś czas... Nasza zleciała bardzo szybko.
Foto z naszego stołu: [img]https://dl.dropboxusercontent.com/sh/qkstonfis9qmrje/Hq3sSkYGtI/IMG_1369.jpg?token_hash=AAGcrd21dPkGSGZiHF1ynfUsADyUfOU5YhBVlbVDld1Gbg[/img]
Pośród wielu rzeczy magicznych jakie wydażyły się w Rzeszowie, dwie zasługują na uwagę potomnych:
1. Jaro gra Czarodziejką + Chochlikeim, którego to zestawu sam mu zazdrościłem:
Czarodziejka wykorzystuje mag przedmioty ze skutecznością większą o 1 oraz może rzucać czar z efektem tego z wierzchu stosu czarów użytych a Chochlik może modyfikować KAŻDY swój rzut o +/-1 (niestety, może nieść tylko 2 przedmioty)
Jak widać zestaw o olbrzymich możliwościach ale Jaro:
a) zaatakował księcia smoków mając siłę większą o 3 i przegrał (smok "6" Jaro "1"+1 za Chochlika - prawdopodobieństwo przegranej = 1/36
b) książe po wygranej walce zawlekł Jara do wcześniej wyciągniętego kamienia ofiarnego - prawdopodobieństwo wyciągnięcia kamienia na tym etapie gry= 1/700
c) Jaro, według instrukcji na kamieniu, przekłada stos kart przygód - jeżeli wyciągnie smoka to schodzi z łez padołu. Oczywiście wyciąga smoka i schodzi :twisted: - prawdopodobieństwo wyciągnięcia smoka = 20/700 = 1/35
2. Końcówka 5-o godzinnej gry Karolina / Don / Chaos. Skupcie się na lekturze bo wiele się można nauczyć z poniższego opisu:
Sytuacja: Chaos S17, M14(lub jakoś tak) W4 (ważne) na Koronie Władzy (gdzie wylosował Koronę Władzy: musi rzucać Czar Rozkaz gdzie: "1" -1W dla rzucającego; "2" i "3" nic się nie dzieje; "4" -1W dla celu Rozkazu; "5" -2W dla celu; "6" -3W dla celu) Don S i M mniejsze od Chaosa W4 ale ma Różdżkę i czary: 2 Rozproszenia, Odbicie , Kopię Czaru (czar z małej mim, który działa jak się nazywa) i Uzdrowienie. Karolina S2, M10 i W4 (chyba) pomstując Chaosowi próbuje przejść przez kopalnię do KW. Ma jeden czar
Chaos, ze względu na niskie parametry Karoliny a co za tym idzie małe prawdopodobieństwo przejścia do KW ORAZ brak jakiejkolwiek szansy na wygranie z nim potyczki na KW, rzuca czar Rozkaz w Dona.
Don mając odbicie może zabić Chaos'a co daje mu realną szansę na zwycięstwo ale:
- jak za szybko pokaże, że ma odbicie (czy to rzucając sam czar, czy to rzucając jego kopię) spowoduje odwrót Chaosa z KW i ściganie po planszy co niekoniecznie skończy się Don'a sukcesem;
- pierwsze użycie Odbicia powinno więc być ostatnim – powinno zabić Chaosa
- poniewa ż Chaos miał 4 punkty Wytrzymałości należy czekać aż rzuci „1” i straci jeden punkt a potem czakać aż rzuci „6” i odbić Rozkaz
Chaos długo nie rzucał „1”. Kiedy rzucał „2” lub „3” wszystko było ok. Kiedy rzucał „4” lub „5” Don rozpraszał albo się uzdrawiał. Wreszcie pada upragniona przez Dona „1”, potem Chaos rzuca „5” a ponieważ Don nie ma już Rozproszeń, Uzdrowienia i Kopii (rzuconej wcześniej jako rozproszenie) jego wytrzymałość spada do 2W. W tym czasie chwilowo zapomniana Karolina weszła w końcu przez Kopalnię do wierzy Wampira. W następnym rzucie Chaos rzuca „4” i modyfikuje Weryfikacją na „6”. Don rzuca Odbicie i zabija Chaosa ciesząc się niezmiernie. Niedługo ...
Karolina (w której przejście do KW nikt z czytających nie wierzył bo Siła 2 przy walce z Diabłami to zdecydowanie za mało) rzuca „1” ustalając ilość diabłów z którymi musi się zmierzyć. W walce z Diabłem rzuca Cios Psioniczny i zabija gada. Przechodzi do KW gdzie już nie ma Chaosa i jednym strzałem zabija Don’a który wystrzelał przecież wszystkie Czary obronne
Takiej końcówki nie widziałem przez 25 lat grania w mim
Bravo za Determinację (albo brak wiedzy) Karoliny
Bravo za rozwagę Dona (ja bym rzucił Odbicie wcześniej i Chaos by wyszedł z Korony)
Bravo dla Ciebie jeżeli (jak Chaos następnego dnia rano) znajdziesz sposób w jaki sposób Chaos mógł tą partię wygrać !
Wasz Niedozajebicia
Pośród wielu rzeczy magicznych jakie wydażyły się w Rzeszowie, dwie zasługują na uwagę potomnych:
1. Jaro gra Czarodziejką + Chochlikeim, którego to zestawu sam mu zazdrościłem:
Czarodziejka wykorzystuje mag przedmioty ze skutecznością większą o 1 oraz może rzucać czar z efektem tego z wierzchu stosu czarów użytych a Chochlik może modyfikować KAŻDY swój rzut o +/-1 (niestety, może nieść tylko 2 przedmioty)
Jak widać zestaw o olbrzymich możliwościach ale Jaro: a) zaatakował księcia smoków mając siłę większą o 3 i przegrał (smok "6" Jaro "1"+1 za Chochlika - prawdopodobieństwo przegranej = 1/36 b) książe po wygranej walce zawlekł Jara do wcześniej wyciągniętego kamienia ofiarnego - prawdopodobieństwo wyciągnięcia kamienia na tym etapie gry= 1/700 c) Jaro, według instrukcji na kamieniu, przekłada stos kart przygód - jeżeli wyciągnie smoka to schodzi z łez padołu. Oczywiście wyciąga smoka i schodzi :twisted: - prawdopodobieństwo wyciągnięcia smoka = 20/700 = 1/35
2. Końcówka 5-o godzinnej gry Karolina / Don / Chaos. Skupcie się na lekturze bo wiele się można nauczyć z poniższego opisu:
Sytuacja: [b]Chaos[/b] S17, M14(lub jakoś tak) W4 (ważne) na Koronie Władzy (gdzie wylosował Koronę Władzy: musi rzucać Czar Rozkaz gdzie: "1" -1W dla rzucającego; "2" i "3" nic się nie dzieje; "4" -1W dla celu Rozkazu; "5" -2W dla celu; "6" -3W dla celu) [b]Don[/b] S i M mniejsze od Chaosa W4 ale ma Różdżkę i czary: 2 Rozproszenia, Odbicie , Kopię Czaru (czar z małej mim, który działa jak się nazywa) i Uzdrowienie. [b]Karolina[/b] S2, M10 i W4 (chyba) pomstując Chaosowi próbuje przejść przez kopalnię do KW. Ma jeden czar
Chaos, ze względu na niskie parametry Karoliny a co za tym idzie małe prawdopodobieństwo przejścia do KW ORAZ brak jakiejkolwiek szansy na wygranie z nim potyczki na KW, rzuca czar Rozkaz w Dona. Don mając odbicie może zabić Chaos'a co daje mu realną szansę na zwycięstwo ale: - jak za szybko pokaże, że ma odbicie (czy to rzucając sam czar, czy to rzucając jego kopię) spowoduje odwrót Chaosa z KW i ściganie po planszy co niekoniecznie skończy się Don'a sukcesem; - pierwsze użycie Odbicia powinno więc być ostatnim – powinno zabić Chaosa - poniewa ż Chaos miał 4 punkty Wytrzymałości należy czekać aż rzuci „1” i straci jeden punkt a potem czakać aż rzuci „6” i odbić Rozkaz Chaos długo nie rzucał „1”. Kiedy rzucał „2” lub „3” wszystko było ok. Kiedy rzucał „4” lub „5” Don rozpraszał albo się uzdrawiał. Wreszcie pada upragniona przez Dona „1”, potem Chaos rzuca „5” a ponieważ Don nie ma już Rozproszeń, Uzdrowienia i Kopii (rzuconej wcześniej jako rozproszenie) jego wytrzymałość spada do 2W. W tym czasie chwilowo zapomniana Karolina weszła w końcu przez Kopalnię do wierzy Wampira. W następnym rzucie Chaos rzuca „4” i modyfikuje Weryfikacją na „6”. Don rzuca Odbicie i zabija Chaosa ciesząc się niezmiernie. Niedługo ... Karolina (w której przejście do KW nikt z czytających nie wierzył bo Siła 2 przy walce z Diabłami to zdecydowanie za mało) rzuca „1” ustalając ilość diabłów z którymi musi się zmierzyć. W walce z Diabłem rzuca Cios Psioniczny i zabija gada. Przechodzi do KW gdzie już nie ma Chaosa i jednym strzałem zabija Don’a który wystrzelał przecież wszystkie Czary obronne Takiej końcówki nie widziałem przez 25 lat grania w mim Bravo za Determinację (albo brak wiedzy) Karoliny Bravo za rozwagę Dona (ja bym rzucił Odbicie wcześniej i Chaos by wyszedł z Korony) Bravo dla Ciebie jeżeli (jak Chaos następnego dnia rano) znajdziesz sposób w jaki sposób Chaos mógł tą partię wygrać !
Pytanie i jednocześnie chyba odpowiedź na pytanie Pawła - po co weryfikować z 4 na 6 skoro Don miał tylko 2 punkty wytrzymałości? Chaos, mając 3, wystarczyło, że zweryfikowałby rzut kostą na 5, wtedy Don, nawet po odbiciu niebyłby w stanie zabić Chaosa a odbicie musiałby już wykorzystać, chcąc czy nie, inaczej game over. Potem mógłby już tylko liczyć na szczęście i wyrzucenie przez Chaosa 1 zanim wyrzuci 4-6:)
Ale faktem jest, że partia bardzo ciekawa:) I zwyciężczyni zupełnie niespodziewana. Gratulacje!
..::Dare to Dream::..
Pytanie i jednocześnie chyba odpowiedź na pytanie Pawła - po co weryfikować z 4 na 6 skoro Don miał tylko 2 punkty wytrzymałości? Chaos, mając 3, wystarczyło, że zweryfikowałby rzut kostą na 5, wtedy Don, nawet po odbiciu niebyłby w stanie zabić Chaosa a odbicie musiałby już wykorzystać, chcąc czy nie, inaczej game over. Potem mógłby już tylko liczyć na szczęście i wyrzucenie przez Chaosa 1 zanim wyrzuci 4-6:)
Ale faktem jest, że partia bardzo ciekawa:) I zwyciężczyni zupełnie niespodziewana. Gratulacje!
Emocje sięgały zenitu i zamiast 5, zweryfikowałem na 6 aby Dona dobić totalnie, nie ma co przeżywać :mrgreen: , na szczęście następne 2 partie wygrałem.
Emocje sięgały zenitu i zamiast 5, zweryfikowałem na 6 aby Dona dobić totalnie, nie ma co przeżywać :mrgreen: , na szczęście następne 2 partie wygrałem.
Tia, było ostro. Niezwykłe było, to, że Karolina wlazła do KW, akurat jak Padł Chaos Dlaczego qrka nie o turę wcześniej? grrr
Mieliśmy bardzo ciekawą 3 grę z Nemo i Abubu, ale nie czuję się na siłach jej opisać, a sie działo... opisze bardzo krótko. Każdy był "u władzy" i każdy padł.
W 4 turze Nemo i Abubu mieli po 1 punkcie życia, stanąłem na Nemo i padł. On wylosował Akolite z czymś i ze zdolności (wybierz sobie 1 czar) wybrał przeistoczenie, które rzucił na giermka Abubu czyli mnicha. Abubu po kilku turach i tak padł. Gra sie toczyła dalej i sie działo Udało mni sie wygrać, aczkolwiek chłopaki byli już zmęczeni i chyba stracili wolę walki
Pzdr
Don
alea iacta est
Tia, było ostro. Niezwykłe było, to, że Karolina wlazła do KW, akurat jak Padł Chaos ;-) Dlaczego qrka nie o turę wcześniej? grrr ;-]
Mieliśmy bardzo ciekawą 3 grę z Nemo i Abubu, ale nie czuję się na siłach jej opisać, a sie działo... opisze bardzo krótko. Każdy był "u władzy" i każdy padł. W 4 turze Nemo i Abubu mieli po 1 punkcie życia, stanąłem na Nemo i padł. On wylosował Akolite z czymś i ze zdolności (wybierz sobie 1 czar) wybrał przeistoczenie, które rzucił na giermka Abubu czyli mnicha. Abubu po kilku turach i tak padł. Gra sie toczyła dalej i sie działo ;-) Udało mni sie wygrać, aczkolwiek chłopaki byli już zmęczeni i chyba stracili wolę walki ;-]
Dontoh pisze:Udało mni sie wygrać, aczkolwiek chłopaki byli już zmęczeni i chyba stracili wolę walki
Raczej Maniek miał do pracy w poniedziałek na rano, a przeciąganie gry o kolejną godzinę (gdybyśmy ani ja, ani Abubu nie poddali się) nie miało sensu . Poszliśmy Tobie oraz Mańkowi na rękę (w końcu wy z nas wszystkich mieliście najdalej do domu...).
Name's Little Nemo, I'm the Dream Master!
Little bit of fun is all I'm after!
[quote="Dontoh"]Udało mni sie wygrać, aczkolwiek chłopaki byli już zmęczeni i chyba stracili wolę walki ;-][/quote]
Raczej Maniek miał do pracy w poniedziałek na rano, a przeciąganie gry o kolejną godzinę (gdybyśmy ani ja, ani Abubu nie poddali się) nie miało sensu :P. Poszliśmy Tobie oraz Mańkowi na rękę (w końcu wy z nas wszystkich mieliście najdalej do domu...).
Rozgrywka była ciekawa ... i dłuuuga ... 01:00-03:00 + 10:00-16:00 (tak w przybliżeniu).
W końcówce co postanowiłem, to uczyniłem:
Jako, było już dość późno a końca nie było widać, postanowiłem uderzyć na KW od tak zwanej d*py strony... Don skutecznie blokował mi Różdżkę swoją zdolnością, więc na czary nie miałem co liczyć. Posiadając Zabójcę i kilka żetonów siły, mogłem zdejmować wszystkie Smoki z planszy, pakując się jeszcze bardziej w siłę, a następnie wybić kolejno Dona, który musiał się otrząsnąć po ataku Nemo (Dotyk Śmierci + Kopia Czaru [albo przywrócenie?] i znowu Dotyk Śmierci ... -4PW ... instant death ). Udało mi się zdobyć Smocze skrzydła, które od razu trafiły do ukrytej kieszeni. Przez kilka tur pozornie nic nie atakowałem, próbując trafić na wejście do podziemi ... udało się. Don zajęty swoimi sprawami, chyba nie zwrócił na mnie uwagi (tym bardziej, że wcześniej na własne życzenie się praktycznie wypstrykałem Entianą w podziemiach - wyszedłem mając 1pkt i zanim się zregenerowałem w Lesie/Puszczy, Nemo mnie dobił błyskawicą ... ehhh - oj gupi ja, gupi). W następnej turze użyłem Smoczych skrzydeł i bum -> Skarbiec. Kolejna tura, chuchanie w kość i rzut... pada szóstka! (szkoda że nie w totka). Trafiam na KW i losujemy alt.zakończenie (pierwsze odwiedziny KW w ciągu całej gry). Nemo masuje masuje karteczki ... i wyciągam kartę ... a tam najgorsze co mogło być... Władca Demonów! Najgorsze bo miałem niewiele pkt. mocy, więc szans na wygraną zero (przypominam - różdżka zablokowana). Wcześniej zdobyłem talizman, więc mogłem uciekać w następnej turze z KW i spróbować ubić chłopaków, jednak "walczyłem do końca", co można uznać za poddanie partii. Zgarnąłem utorbienie, pożegnałem się z chłopakami i długa do domu na obiad (kobieta czekała z nim od kilku godzin ).
Szala zwycięstwa w ciągu tych kilku godzin przechylała się dość regularnie i (jak Don wspomniał) każdy miał swoje 5 minut. Generalnie ten, kto się wybił do przodu, szybko ginął, aby zacząć wyścig ponownie.
Jeżeli ktokolwiek nie zrozumiał choćby części mojej wypowiedzi, to zgodnie z regulaminem, może ją śmiało uznać za spam a następnie zgłosić zaistniałą sytuację administracji/moderatorom niniejszego forum.
Rozgrywka była ciekawa ... i dłuuuga ... 01:00-03:00 + 10:00-16:00 (tak w przybliżeniu). W końcówce co postanowiłem, to uczyniłem: Jako, było już dość późno a końca nie było widać, postanowiłem uderzyć na KW od tak zwanej d*py strony... Don skutecznie blokował mi Różdżkę swoją zdolnością, więc na czary nie miałem co liczyć. Posiadając Zabójcę i kilka żetonów siły, mogłem zdejmować wszystkie Smoki z planszy, pakując się jeszcze bardziej w siłę, a następnie wybić kolejno Dona, który musiał się otrząsnąć po ataku Nemo (Dotyk Śmierci + Kopia Czaru [albo przywrócenie?] i znowu Dotyk Śmierci ... -4PW ... instant death :P ). Udało mi się zdobyć Smocze skrzydła, które od razu trafiły do ukrytej kieszeni. Przez kilka tur pozornie nic nie atakowałem, próbując trafić na wejście do podziemi ... udało się. Don zajęty swoimi sprawami, chyba nie zwrócił na mnie uwagi (tym bardziej, że wcześniej na własne życzenie się praktycznie wypstrykałem Entianą w podziemiach - wyszedłem mając 1pkt i zanim się zregenerowałem w Lesie/Puszczy, Nemo mnie dobił błyskawicą ... ehhh - oj gupi ja, gupi). W następnej turze użyłem Smoczych skrzydeł i bum -> Skarbiec. Kolejna tura, chuchanie w kość i rzut... pada szóstka! (szkoda że nie w totka). Trafiam na KW i losujemy alt.zakończenie (pierwsze odwiedziny KW w ciągu całej gry). Nemo masuje masuje karteczki ... i wyciągam kartę ... a tam najgorsze co mogło być... Władca Demonów! Najgorsze bo miałem niewiele pkt. mocy, więc szans na wygraną zero (przypominam - różdżka zablokowana). Wcześniej zdobyłem talizman, więc mogłem uciekać w następnej turze z KW i spróbować ubić chłopaków, jednak "walczyłem do końca", co można uznać za poddanie partii. Zgarnąłem utorbienie, pożegnałem się z chłopakami i długa do domu na obiad (kobieta czekała z nim od kilku godzin :P).
Szala zwycięstwa w ciągu tych kilku godzin przechylała się dość regularnie i (jak Don wspomniał) każdy miał swoje 5 minut. Generalnie ten, kto się wybił do przodu, szybko ginął, aby zacząć wyścig ponownie.
Nooo z tą siła to ostrożnie Ja też już miałem siły 11 a różdżkę ci odebrałem i miałem już 3 czary zawsze ;-p i do tego konia z wozem. Konia z wozem temu, kto tu by mnie tu lekko ubił
Do przykrych wiadomości należy to, że każdy zdobyty nowy czar powodował, że mam tyle czarów zawsze - zdolność eremity <--- ten koleś jest do ubicia od ZARAZ
Tutaj ciekaowstka, bo gdy Nemo ubił mojego centaura ze złodziejem (miodny zestaw) to własnie wylosowałem Eremitę. Udało się przetrwać - a miałem w pewnym momecie 1W, zawładnieciem skosiłem połowę przedmiotów Abubu, które leżały na wozie (resztę miał na mule) a pozostałe jakiś czas później w kombo czarów Pan chaosu (ustalam wyniki rzutu na całą turę) oraz Przywołanie czegośtam (przy 6 przedmiot wylatuje w kosmos) wywiałem mu wszystko oprócz różdżki
Gra była naprawdę arcyciekawa, aczkolwiek długa. Dzięki za dobrą zabawę oraz mieszankę radości z poczuciem przykrości na przemian . Przeciwnicy byli conajmniej dobrzy i mogę się tylko cieszyć, ze mnie sie akurat udało
Pzdr,
Don
alea iacta est
Nooo z tą siła to ostrożnie ;-) Ja też już miałem siły 11 a różdżkę ci odebrałem i miałem już 3 czary zawsze ;-p i do tego konia z wozem. Konia z wozem temu, kto tu by mnie tu lekko ubił ;-] Do przykrych wiadomości należy to, że każdy zdobyty nowy czar powodował, że mam tyle czarów zawsze - zdolność eremity <--- ten koleś jest do ubicia od ZARAZ ;-)
Tutaj ciekaowstka, bo gdy Nemo ubił mojego centaura ze złodziejem (miodny zestaw) to własnie wylosowałem Eremitę. Udało się przetrwać - a miałem w pewnym momecie 1W, zawładnieciem skosiłem połowę przedmiotów Abubu, które leżały na wozie (resztę miał na mule) a pozostałe jakiś czas później w kombo czarów Pan chaosu (ustalam wyniki rzutu na całą turę) oraz Przywołanie czegośtam (przy 6 przedmiot wylatuje w kosmos) wywiałem mu wszystko oprócz różdżki
Gra była naprawdę arcyciekawa, aczkolwiek długa. Dzięki za dobrą zabawę oraz mieszankę radości z poczuciem przykrości na przemian ;-). Przeciwnicy byli conajmniej dobrzy i mogę się tylko cieszyć, ze mnie sie akurat udało :-)
Dontoh pisze:Nooo z tą siła to ostrożnie Ja też już miałem siły 11 a różdżkę ci odebrałem i miałem już 3 czary zawsze
no też prawda ... zapomniałem o tym fakcie bo z niej nie korzystałem ... Ale spokojnie atakując (zanim wypiłeś całe jeziorko) dał bym radę
A z tymi przedmiotami to też były jaja ... miałem tego od groma dzięki twojemu zejściu. No i niepotrzebnie wcześniej użyłem palec boży jako rozproszenie, odsłaniając się całkowicie. fajna rozgrywka i dzięki niej jestem "napalony" na Małą MiM.
Jeżeli ktokolwiek nie zrozumiał choćby części mojej wypowiedzi, to zgodnie z regulaminem, może ją śmiało uznać za spam a następnie zgłosić zaistniałą sytuację administracji/moderatorom niniejszego forum.
[quote="Dontoh"]Nooo z tą siła to ostrożnie ;-) Ja też już miałem siły 11 a różdżkę ci odebrałem i miałem już 3 czary zawsze[/quote] no też prawda ... zapomniałem o tym fakcie bo z niej nie korzystałem ... Ale spokojnie atakując (zanim wypiłeś całe jeziorko) dał bym radę :)
A z tymi przedmiotami to też były jaja ... :) miałem tego od groma dzięki twojemu zejściu. No i niepotrzebnie wcześniej użyłem palec boży jako rozproszenie, odsłaniając się całkowicie. :) fajna rozgrywka i dzięki niej jestem "napalony" na Małą MiM.
Apropo mułów, to w naszej 1 grze z Chaosem i Karoliną, Chaos miał wszystkie muły z ekwipunku, czyli zdaje się 6 czy 8?
Tutaj pytanie do znawców. Czy muł zajmuje przestrzeń przedmiotów? bo to głupio troche nosić muła na mule W/g mnie taki przedmiot nie powinien zajmowac miejsca, bo jakoby nosi sie sam
alea iacta est
Apropo mułów, to w naszej 1 grze z Chaosem i Karoliną, Chaos miał wszystkie muły z ekwipunku, czyli zdaje się 6 czy 8? ;-)
Tutaj pytanie do znawców. Czy muł zajmuje przestrzeń przedmiotów? bo to głupio troche nosić muła na mule ;-) W/g mnie taki przedmiot nie powinien zajmowac miejsca, bo jakoby nosi sie sam :)
Dontoh pisze:Tutaj pytanie do znawców. Czy muł zajmuje przestrzeń przedmiotów? bo to głupio troche nosić muła na mule W/g mnie taki przedmiot nie powinien zajmowac miejsca, bo jakoby nosi sie sam
To pytanie z cyklu masło czy margaryna. Ok, Ciebie Donald o to nie pytam, bo powiesz zioła... .
Anyway, według zasad się wlicza. Ale osobiście uważam, iż nie powinien był.
Name's Little Nemo, I'm the Dream Master!
Little bit of fun is all I'm after!
[quote="Dontoh"]Tutaj pytanie do znawców. Czy muł zajmuje przestrzeń przedmiotów? bo to głupio troche nosić muła na mule ;-) W/g mnie taki przedmiot nie powinien zajmowac miejsca, bo jakoby nosi sie sam :)[/quote]
To pytanie z cyklu masło czy margaryna. Ok, Ciebie Donald o to nie pytam, bo powiesz zioła... ;).
Anyway, według zasad się wlicza. Ale osobiście uważam, iż nie powinien był.
zajmuje ... w końcu trzeba drania upilnować ... a jeżeli muł "na mule" to bardziej przywiązany jeden do drugiego co by się nie zgubiły.
Jeżeli ktokolwiek nie zrozumiał choćby części mojej wypowiedzi, to zgodnie z regulaminem, może ją śmiało uznać za spam a następnie zgłosić zaistniałą sytuację administracji/moderatorom niniejszego forum.
zajmuje ... w końcu trzeba drania upilnować ... a jeżeli muł "na mule" to bardziej przywiązany jeden do drugiego co by się nie zgubiły.
Pokrętna logika, bo dlaczego 1 musi byc przywiązany do 2, gdy jest ich więcej niż 4, a w limicie 4 nie? Na oko 4 łatwo upilnować, a wiecej już nie?
alea iacta est
Pokrętna logika, bo dlaczego 1 musi byc przywiązany do 2, gdy jest ich więcej niż 4, a w limicie 4 nie? ;-) Na oko 4 łatwo upilnować, a wiecej już nie? ;-)
Artownik pisze:Niektórzy nie nadążają, ale już niedługo cała instrukcja będzie poprawiona i gotowa.
... sędziowie?
Dontoh pisze:Pokrętna logika, bo dlaczego 1 musi byc przywiązany do 2, gdy jest ich więcej niż 4, a w limicie 4 nie? Na oko 4 łatwo upilnować, a wiecej już nie?
nic bardziej mylnego ty możesz prowadzić 4 muły, a kolejne muły mogą być przywiązane do tych że mułów, i tak dale... tworząc zaprzęg mułów
A ogólnie to się droczę z tymi, co szukają "logicznych" wyjaśnień "jak to muł na mule? przecie to nie logiczne". Tak samo jak kiedyś gdzieś wygrzebałem rysunek minotaura na koniu
Mowa tutaj o wersji Mała MiM ... jest ona praktycznie oryginałem + nowe karty + regulamin. Nigdzie nie ma przypisania typu "Przedmiot Zwierzę". Stąd (jak dla mnie), obowiązuje zasada ogólna. Poszukiwacz może nieść maksymalnie 4 przedmioty (nie zależnie czy te przedmioty są przedmiotami "noszącymi"). Jak nie ma w regulaminie napisanego inaczej, to gramy wg oryginalnej instrukcji.
Jeżeli ktokolwiek nie zrozumiał choćby części mojej wypowiedzi, to zgodnie z regulaminem, może ją śmiało uznać za spam a następnie zgłosić zaistniałą sytuację administracji/moderatorom niniejszego forum.
[quote="Artownik"]Niektórzy nie nadążają, ale już niedługo cała instrukcja będzie poprawiona i gotowa. ;)[/quote] ... sędziowie? :P
[quote="Dontoh"]Pokrętna logika, bo dlaczego 1 musi byc przywiązany do 2, gdy jest ich więcej niż 4, a w limicie 4 nie? ;-) Na oko 4 łatwo upilnować, a wiecej już nie? ;-)[/quote] nic bardziej mylnego :) ty możesz prowadzić 4 muły, a kolejne muły mogą być przywiązane do tych że mułów, i tak dale... tworząc zaprzęg mułów :P
A ogólnie to się droczę z tymi, co szukają "logicznych" wyjaśnień "jak to muł na mule? przecie to nie logiczne". Tak samo jak kiedyś gdzieś wygrzebałem rysunek minotaura na koniu :P
Mowa tutaj o wersji Mała MiM ... jest ona praktycznie oryginałem + nowe karty + regulamin. Nigdzie nie ma przypisania typu "Przedmiot Zwierzę". Stąd (jak dla mnie), obowiązuje zasada ogólna. Poszukiwacz może nieść maksymalnie 4 przedmioty (nie zależnie czy te przedmioty są przedmiotami "noszącymi"). Jak nie ma w regulaminie napisanego inaczej, to gramy wg oryginalnej instrukcji.
Burjaufojad pisze: jak za szybko pokaże, że ma odbicie (czy to rzucając sam czar, czy to rzucając jego kopię) spowoduje odwrót Chaosa z KW i ściganie po planszy co niekoniecznie skończy się Don'a sukcesem
Powstała we mnie pewna wątpliwość co do tej kwestii. :-k
Wyszło wszystko przy poprawianiu instrukcji.
Problem jest następujący - czy można opuścić obszar KW, gdy jest zakończenie KW?
Wydaje mi się, że nie. Jeśli będzie na to przyzwolenie, to zmieni to znacznie sytuację względem Otchłani.
Inna sprawa, że można zadeklarować ucieczkę w Krainie Wewnętrznej, ale w przypadku obszaru Korony w sumie każda karta z osobna opisywała co jest możliwe, a co nie.
[quote="Burjaufojad"] jak za szybko pokaże, że ma odbicie (czy to rzucając sam czar, czy to rzucając jego kopię) spowoduje odwrót Chaosa z KW i ściganie po planszy co niekoniecznie skończy się Don'a sukcesem[/quote] Powstała we mnie pewna wątpliwość co do tej kwestii. :-k Wyszło wszystko przy poprawianiu instrukcji.
Problem jest następujący - czy można opuścić obszar KW, gdy jest zakończenie KW? Wydaje mi się, że nie. Jeśli będzie na to przyzwolenie, to zmieni to znacznie sytuację względem Otchłani.
Inna sprawa, że można zadeklarować ucieczkę w Krainie Wewnętrznej, ale w przypadku obszaru Korony w sumie każda karta z osobna opisywała co jest możliwe, a co nie.
Można zejść z KW (opis na karcie)
Sam schodziłem 2 razy w Rzeszowie - razy z w=1 (ze strachu przed "1", drugi razy go przeciwnik nie rzucał 2 czarów przez kilkadziesiąt tur i myślałem, że ma odbicie
Wasz Niedozajebicia
Można zejść z KW (opis na karcie) Sam schodziłem 2 razy w Rzeszowie - razy z w=1 (ze strachu przed "1", drugi razy go przeciwnik nie rzucał 2 czarów przez kilkadziesiąt tur i myślałem, że ma odbicie