Nowa reedycja mim
-
-
- Posty: 1
- Rejestracja: sobota 10 sty 2004, 17:40
Nowa reedycja mim
Skoro nie bylo takiego tematu, to wkleilem to tutaj. Zastanawialiście się kiedyś dlaczego nie ma reedycji mim w Polsce?? Slyszałe że w np. w Slowacji wyszła nowa edycja mim a w Polsce nikt tym się nie zaisteresował. Może macie jakieś przecieki na ten temat
Dziekuję za odpowiedzi, pozdrawiam Juby.
Dziekuję za odpowiedzi, pozdrawiam Juby.
-
-
- Posty: 27
- Rejestracja: środa 28 sty 2009, 22:39
- Lokalizacja: Sztolnia
- Płeć:
Reedycja Magii i Miecza
Jesli wyszłaby reedycja Magii i Miecza, to na pewno bym się nią zainteresował - np. 3-cią edycją z plastikowymi figurkami jak Warhammerze albo nowym dodatkiem "Wieża Maga" w wersji polskiej dla drugiej i trzeciej edycji.
- Juri
-
- Posty: 700
- Rejestracja: piątek 05 gru 2003, 16:09
- Lokalizacja: www.frysztak.pl
- Płeć:
- Wiek: 40
- Kontakt:
- Gamekeeper
-
- Posty: 962
- Rejestracja: piątek 21 lis 2003, 14:42
- Lokalizacja: Krakw
- Płeć:
- Wiek: 48
- Juri
-
- Posty: 700
- Rejestracja: piątek 05 gru 2003, 16:09
- Lokalizacja: www.frysztak.pl
- Płeć:
- Wiek: 40
- Kontakt:
-
-
- Posty: 1
- Rejestracja: wtorek 13 lip 2004, 10:54
- Juri
-
- Posty: 700
- Rejestracja: piątek 05 gru 2003, 16:09
- Lokalizacja: www.frysztak.pl
- Płeć:
- Wiek: 40
- Kontakt:
- Juri
-
- Posty: 700
- Rejestracja: piątek 05 gru 2003, 16:09
- Lokalizacja: www.frysztak.pl
- Płeć:
- Wiek: 40
- Kontakt:
- wilczy
-
- Posty: 738
- Rejestracja: sobota 17 kwie 2004, 09:45
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Płeć:
- Wiek: 50
- Kontakt:
reedycja suck
Z mojej strony łyżka dziegciu: bardzo sceptycznie podchodzę do tematu reedycji. Nie wierzę (i nie mam co do tego żadnych wątpliwości) że reedycja (jeśli jakaś wyjdzie) nie zostanie "podrasowana" w stosunku do dawnych wydań, przy czym mam na myśli raczej idiotyczne upiększenia niż korekty zasad.
Takie "ulepszenia" mogą być spowodowane próbą trafienia w gusta potencjalnego odbiorcy, przy czym wg kryteriów marketingowych odbiorcą NIE JEST już osoba powyżej 18 lat (tzn. wielu z nas chętnie kupi reedycję, ale przecież będziemy małym procentem zapewne nie traktowanym poważnie przez marketing wydawcy).
Więc podsumowując: spodziewam się gry posiadającej "stare dobre" zasady, ale o wyglądzie mającym podniecać gimnazjalistów. A więc spodziewam się full-kolor-wali-po-oczach od okładki po przez karty i planszę aż do instrukcji z przepisami, bardziej infantylnych grafik (włącznie z idiotycznie uśmiechającymi się czaszkami w ilości godnej pola z pieczarkami - jak Talisman 3ed) i zapewne figurek jako pionków (to akurat fajnie - ale też jest ryzyko spartolonego wyglądu) a wszystko za (co zrozumiałe wobec takiego stanu rzeczy) dużo ponad niebieski banknot, może nawet dwa.
Obym się mylił (a chętnie odpękam w tej intencji kilka kolejek na modlitwach w Świątyni) ale nie zdziwcie się jeśli po czymś takim ceny I i II edycji jeszcze skoczą na Allegro podbite nową bazową ceną sklepową nowego wydania.
Bardzo chciałbym żeby nowa edycja (gdyby się ukazała) miała w sobie ten optymalny ładunek niebezpieczeństwa, grozy i przygody. Pod redakcją Darosława Torunia oraz Krzysztofa Sokołowskiego nasze polskie edycje klimatem ilustracji biły o głowę oryginał (w swoim czasie - moim zdaniem). Myślicie że to takie dziwne, że angole sobie przetłumaczyli wszystkie nasze karty z naszymi ilustracjami na tych kartach - znacie przecież tę słynną stronę? Zdesperowany Stalin zabrał się za tłumaczenie kart właśnie stamtąd. To nie przypadek, po prostu te karty to pierwsza liga jeśli chodzi o nastrój. Kilka z nich to wręcz perełki, przyznacie. I naprawdę - może ktoś nie wie - oryginalnie to były inne, słabiutkie ilustracje. I kolorki ich nie ratowały.
A tym razem kto się weźmie za redakcję? Czy ten człowiek będzie miał takie wyczucie tematu? Bardzo na to liczę...
Stare chińskie przysłowie mówi: "uważaj czego sobie życzysz, bo może się spełnić". Tylko zwykle nie tak, jak się to sobie wyobrażało. Jak już wyjdzie - to sru - i będzie. Nie liczę na późniejsze poprawki (albo będzie pięknie i fajnie, albo będzie ciemna mogiła i nikt więcej się na to już nie porwie).
To pisałem ja, pesymista wilczy. Łubu-dubu.
---
P.S: "...mogę zapytać wujka on tam pracuje i może coś wie na ten temat." Czyli Malix gdzie jest to "tam"? O jaką firmę chodzi? Jeśli to nie tajemnica handlowa...
Takie "ulepszenia" mogą być spowodowane próbą trafienia w gusta potencjalnego odbiorcy, przy czym wg kryteriów marketingowych odbiorcą NIE JEST już osoba powyżej 18 lat (tzn. wielu z nas chętnie kupi reedycję, ale przecież będziemy małym procentem zapewne nie traktowanym poważnie przez marketing wydawcy).
Więc podsumowując: spodziewam się gry posiadającej "stare dobre" zasady, ale o wyglądzie mającym podniecać gimnazjalistów. A więc spodziewam się full-kolor-wali-po-oczach od okładki po przez karty i planszę aż do instrukcji z przepisami, bardziej infantylnych grafik (włącznie z idiotycznie uśmiechającymi się czaszkami w ilości godnej pola z pieczarkami - jak Talisman 3ed) i zapewne figurek jako pionków (to akurat fajnie - ale też jest ryzyko spartolonego wyglądu) a wszystko za (co zrozumiałe wobec takiego stanu rzeczy) dużo ponad niebieski banknot, może nawet dwa.
Obym się mylił (a chętnie odpękam w tej intencji kilka kolejek na modlitwach w Świątyni) ale nie zdziwcie się jeśli po czymś takim ceny I i II edycji jeszcze skoczą na Allegro podbite nową bazową ceną sklepową nowego wydania.
Bardzo chciałbym żeby nowa edycja (gdyby się ukazała) miała w sobie ten optymalny ładunek niebezpieczeństwa, grozy i przygody. Pod redakcją Darosława Torunia oraz Krzysztofa Sokołowskiego nasze polskie edycje klimatem ilustracji biły o głowę oryginał (w swoim czasie - moim zdaniem). Myślicie że to takie dziwne, że angole sobie przetłumaczyli wszystkie nasze karty z naszymi ilustracjami na tych kartach - znacie przecież tę słynną stronę? Zdesperowany Stalin zabrał się za tłumaczenie kart właśnie stamtąd. To nie przypadek, po prostu te karty to pierwsza liga jeśli chodzi o nastrój. Kilka z nich to wręcz perełki, przyznacie. I naprawdę - może ktoś nie wie - oryginalnie to były inne, słabiutkie ilustracje. I kolorki ich nie ratowały.
A tym razem kto się weźmie za redakcję? Czy ten człowiek będzie miał takie wyczucie tematu? Bardzo na to liczę...
Stare chińskie przysłowie mówi: "uważaj czego sobie życzysz, bo może się spełnić". Tylko zwykle nie tak, jak się to sobie wyobrażało. Jak już wyjdzie - to sru - i będzie. Nie liczę na późniejsze poprawki (albo będzie pięknie i fajnie, albo będzie ciemna mogiła i nikt więcej się na to już nie porwie).
To pisałem ja, pesymista wilczy. Łubu-dubu.
---
P.S: "...mogę zapytać wujka on tam pracuje i może coś wie na ten temat." Czyli Malix gdzie jest to "tam"? O jaką firmę chodzi? Jeśli to nie tajemnica handlowa...
-
-
- Posty: 343
- Rejestracja: środa 17 mar 2004, 21:41
- Płeć:
Coś trzeba wybrać, Wilczy. Albo edycję dla dzisiejszej "KUL" młodzieży, albo stan obecny... Jestem za, choćby dlatego, że mógłbym skrytykować nową edycję, i z czystym sercem wrócić do arcydzieła Sfery (w tym się zgodzę z Wilczym). A co do ceny, w zielonym banknocie winna się zamknąć, z uwagi na informację o niedawno wydanej kniżce (ponad 700 stron, kilkanaście kolorowych) w cenie dwóch zielonych banknocików... Chyba że autorzy zrobią BONUS-paka, czyli podstawka+wszystkie dodatki; wtedy cena sięgająca dwóch zielonych banknotów byłaby usprawiedliwiona...
To pisałem ja, czyli on, realista. Łapu-capu.
Jakoś tak fajnie zabrzmiało...Zdesperowany Stalin
To pisałem ja, czyli on, realista. Łapu-capu.
-
-
- Posty: 6
- Rejestracja: piątek 23 lip 2004, 13:56
- Lokalizacja: Wrocław
- Płeć:
no moze nie byloby az tak zle... niekoniecznie nowa edycja musialaby byc zrobiona pod "kul nastolatkow", jest przeciez mnostwo ludzi palajacych ogromnym sentymentem do MiM, a ktorzy wiek gimnazjalny, sila rzeczy, maja dawno za soba...
ale fakt, na pewno bylaby droga...
ale fakt, na pewno bylaby droga...
strach, zaskoczenie i bezwzglêdna skuteczno¶æ...
-
-
- Posty: 9
- Rejestracja: czwartek 15 lip 2004, 16:47
- Lokalizacja: www
- Płeć:
cze
nie wiecie moze ile kosztowala by reedycja na wlasna reke? pamietam ze kiedys moja kuzynka miala puzle ze swojego zdejcia, dosyc takie pokazne, zeby zamiast jej fotki byla plansza i gdyby tego nie ciac to ... no ale wlasnie orientuje sie ktos ile taki zaklad fotograficzny (tam bylo robione) wzial by za taka operacje? no i ile by reszta kosztowala, karty przede wszystkim
greets
nie wiecie moze ile kosztowala by reedycja na wlasna reke? pamietam ze kiedys moja kuzynka miala puzle ze swojego zdejcia, dosyc takie pokazne, zeby zamiast jej fotki byla plansza i gdyby tego nie ciac to ... no ale wlasnie orientuje sie ktos ile taki zaklad fotograficzny (tam bylo robione) wzial by za taka operacje? no i ile by reszta kosztowala, karty przede wszystkim
greets
- Gamekeeper
-
- Posty: 962
- Rejestracja: piątek 21 lis 2003, 14:42
- Lokalizacja: Krakw
- Płeć:
- Wiek: 48
- wilczy
-
- Posty: 738
- Rejestracja: sobota 17 kwie 2004, 09:45
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Płeć:
- Wiek: 50
- Kontakt:
Uważam że wydawanie takiej kwoty za jakąkolwiek grę planszową to wariatwo. Byłaby to akceptacja beztroski wydawcy. Jeśli koszty zaczynają być tak wysokie, to przesadzono z jakością papieru, druku i innymi duperelami. Mnie nie przekonują tłumaczenia, że dzisiejsze gry muszą wygladać dużo lepiej od tych z przed kilku lat. Mam to w nosie.
Podstawowa zasada gier planszowych powinna być taka, że są to zwykle gry rodzinne, a więc w dobrym guście wypełniją wolny czas wieczorami. Aspiracje do zostania pozycją kultową są nie do zrealizowania li tylko za pomocą super jakosci lakierowanej i super kolorków. Jeśli ktos tak uważa - to powinien jeszcze raz to przemyśleć.
Ja już dawno postanowiłem sobie, że na planszówkę nie wydam więcej niż 100 zł, nawet gra która kosztuje 90 zł nie ma u mnie szans, chyba że z innych względów muszę ją mieć. Nie dam tyle, przecież to kupa kasy, rany, za grę planszową? Choćby i MiM - nie warta skóra wyprawki.
----
Podstawowa zasada gier planszowych powinna być taka, że są to zwykle gry rodzinne, a więc w dobrym guście wypełniją wolny czas wieczorami. Aspiracje do zostania pozycją kultową są nie do zrealizowania li tylko za pomocą super jakosci lakierowanej i super kolorków. Jeśli ktos tak uważa - to powinien jeszcze raz to przemyśleć.
Ja już dawno postanowiłem sobie, że na planszówkę nie wydam więcej niż 100 zł, nawet gra która kosztuje 90 zł nie ma u mnie szans, chyba że z innych względów muszę ją mieć. Nie dam tyle, przecież to kupa kasy, rany, za grę planszową? Choćby i MiM - nie warta skóra wyprawki.
----
-
-
- Posty: 343
- Rejestracja: środa 17 mar 2004, 21:41
- Płeć:
Och drogi Wilczy, twoja postawa mnie rozbraja, ponieważ (na ogół) lepszy papier = większa trwałość. Metodami chałupniczymi (z dużą pomocą mojego super-duper-punktu xero) mógłbym wydrukować podstawkę MiMa za 45zł (karty+instrukcja+plansza; tam gdzie trzeba w kolorze; dwustronnie). Niestety wszystko byłoby na kiepskiej jakości papierze. Plus tekturka i klej, kilka grubych książek, w celu usztywnienia planszy (~10zł), i zostaje problem wycięcia kart z szablonów A4... Czyli 55zł (spóściliby pewnie w xero kilka złociszy, może zamknąłbym się w 40-45zł), plus trochę zabawy z planszą i wycinanie kart... A więc profesjonalna wersja mogłaby być droższ, i powinna się zamnkąć w 80zł (cały czas mówię o "podstawce" MiMa). Jak widzisz koszty nie są małe...
Do admin-a: A ile kosztowałby pojedyńczy egzemplarz, w nakładzie 5 tyś. sztuk? (pytam się o wersję w folii, a nie w pudełku)
Do admin-a: A ile kosztowałby pojedyńczy egzemplarz, w nakładzie 5 tyś. sztuk? (pytam się o wersję w folii, a nie w pudełku)
- wilczy
-
- Posty: 738
- Rejestracja: sobota 17 kwie 2004, 09:45
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Płeć:
- Wiek: 50
- Kontakt:
Zgoda, masz rację Ambar0 co do kosztów chałupniczych, ale ja zakładam, że nakład już ok. 1000 szt. (i większe) pozwalają na zrobienie tego samego (bez polepszeń) za dużo mniejsze pieniądze na sztukę, z polepszeniami zaś zwiększamy koszt - ale do tych 50 zeta dochodzimy i cacy.
Po prostu wychodzę z założenia że drukarnie są i tak najtańsze, nic lepszego ludzkość nie wymyśliła, cały czas myślę kategorią "cena do jakości" i oczywiście nie zapominam że musi być to spora partia a nie 5 sztuk.
Jeśli w tej logice jest haczyk to mnie poprawcie.
Acha, na poparcie że chyba jednak "da się" proponuję zajrzeć na stronkę Nataniela (http://www.gry-planszowe.pl/), gdzie wykluwa się (a Nataniel zdaje się asystuje przy porodzie) nowa gierka przygodowa "Kraina Czterech Koron", będąca zdaje się bardzo zbliżonym do MiM pod wzgledem podstawowych mechanizmów rozgrywki planszówką z kartami przygód, a chłopaki chwalą się że koszty to 69 złociszy.
Swoją drogą gierka poza ultracandy kolorystyką wydaje mi się ciekawa...
--------------
Po prostu wychodzę z założenia że drukarnie są i tak najtańsze, nic lepszego ludzkość nie wymyśliła, cały czas myślę kategorią "cena do jakości" i oczywiście nie zapominam że musi być to spora partia a nie 5 sztuk.
Jeśli w tej logice jest haczyk to mnie poprawcie.
Acha, na poparcie że chyba jednak "da się" proponuję zajrzeć na stronkę Nataniela (http://www.gry-planszowe.pl/), gdzie wykluwa się (a Nataniel zdaje się asystuje przy porodzie) nowa gierka przygodowa "Kraina Czterech Koron", będąca zdaje się bardzo zbliżonym do MiM pod wzgledem podstawowych mechanizmów rozgrywki planszówką z kartami przygód, a chłopaki chwalą się że koszty to 69 złociszy.
Swoją drogą gierka poza ultracandy kolorystyką wydaje mi się ciekawa...
--------------
- Gamekeeper
-
- Posty: 962
- Rejestracja: piątek 21 lis 2003, 14:42
- Lokalizacja: Krakw
- Płeć:
- Wiek: 48
- Nataniel
-
- Posty: 148
- Rejestracja: niedziela 01 sie 2004, 11:29
- Lokalizacja: Trójmiasto
- Płeć:
- Kontakt:
Po pierwsze i najwazniejsze - 5 tysiecy egzemplarzy to w Polsce mozesz sprzedac Monopoly i Scrabble'a - i to niekoniecznie. Najwiekszy hit Portalu - Machina - sprzedala sie w 1 tys. egzemplarzy. Kolejna produkcja - Zombiaki - dobija chyba tez do 1 egzemplarzy po ponad roku obecnosci na rynku. Zapomnij o 5Kambar0 pisze: Do admin-a: A ile kosztowałby pojedyńczy egzemplarz, w nakładzie 5 tyś. sztuk? (pytam się o wersję w folii, a nie w pudełku)
Wszystko o grach planszowych: www.Gry-Planszowe.pl
- Gamekeeper
-
- Posty: 962
- Rejestracja: piątek 21 lis 2003, 14:42
- Lokalizacja: Krakw
- Płeć:
- Wiek: 48
-
-
- Posty: 50
- Rejestracja: wtorek 13 cze 2006, 10:52
moim zdaniem je¿eli chodzi o reedycje to nie ma szans poniewa¿ gimnazjali¶ci wol± piæ piwo ni¿ jakie¶ m±drzejsze zajêcia. Wiêc nie ma szerokiego grona odbiorców, a ¿aden wydawca nie wyda kasy dla nik³ego zysku. Tylko biznes sie liczy, a ja proponuje znale¼æ skany i sobie poradziæ jak kto¶ chce MIMa. Jak sobie sami nie poradzimy to gra poprostu umrze w naszych sercach. Takie jest moje zdanie. Jednak, gdyby jaka¶ firma wyda³a od nowa moje dzieciñstwo (wasze pewnie te¿) to ja napewno kupie z samego sentymentu. Nawet je¿eli nie bêde mia³ z kim graæ.
Edit by Juri: Uprzejmie prosze o przestrzeganie zasad ortografii i gramatyki. Z góry dziekuje
Edit by Juri: Uprzejmie prosze o przestrzeganie zasad ortografii i gramatyki. Z góry dziekuje
- the MackaN
-
-
Spis dodatków autora:
• #Lista dodatków
• Karty
• Pająki - Posty: 1067
- Rejestracja: środa 17 sie 2005, 15:56
- Lokalizacja: Wrocław
- Płeć:
- Kontakt:
- HunteR
-
- Posty: 3071
- Rejestracja: niedziela 03 lip 2005, 12:55
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
- Wiek: 36
Ja tam kiedyś pykałem w Pokety ale pewnie dla was dziwny jestem bo lubię mangę i anime (bardziej to pierwsze 8) ). Choć z poketów trochę już wyrosłem (wolę GitSa, Hellsinga i Cowboy Bebop 8) ). Chociaż wsumie już jestem ze 3 lata po gimnazjum, teraz to normalni gimnazjaliści palą skręty pod blokiem, a nienormalni kują dzień i noc żeby mieć same celujące :lol:
Dobra ale nie o tym miało być... o czym wogóle był ten temat... aha, nowa reedycja MiM...
Cóż ja jako stary fan (ale to zabrzmiało ) który wychowywał się między innymi na MiMie z pewnością bym kupił. Marzeniem dla mnie byłoby gdyby zatrudnili tych samych ludzi, a w szczególności rysownika i zrobili poprostu nową wersję starego MiMa. Tak więc byłby ładniejszy (grafiki na kartach i poszukiwaczach były ładne ale w poszczególnych dodatkach dosyć się różniły i fajnie byłoby to ujednolicić; co do plansz to już rożnie, czasem to ładne było a czasem nie), poprawiono by pare nieścisłości oraz błędów w zasadach i to by właściwie wystarczyło. Nie chcialbym aby za bardzo ingerowali w samą grę zmieniając na chama stare i wypróbowane zasady oraz waląc jakieś dziecinne, kolorowe grafiki pokroju Talismana.
Nie pogardziłbym też gdyby wykorzystali najlepsze pomysły z Magicznego Miecza oraz autorskich dodatków i włączyli to do nowej edycji. Nie mówię żeby sprzedawali każdą planszę czy pakiet kart które wyszły i się ludziom podobają bo kto by miał tyle kasy żeby to wszystko kupić. Poprostu dorzucić trochę tu, trochę tam i niby byłoby to samo (choć w nowej formie) a jednak pare nowinek w stosunku do starszego oryginału również by się znalazło.
Co do figurek to jestem jak najbardziej za. Pamietam jak kiedyś grałem z kumplami i używaliśmy figurek z Warhammera Bitewnego. Najlepsze było to że mieliśmy tylko kilka figurek (reszta już była sprzedana 8) ) i żeby pasowały do kart poszukiwaczy mogliśmy wybrać tylko z pośród Orka, Elfa, Krasnoluda oraz kilku innych i zabawa była świetna
Myślę że dobrym wyjściem było by przygotowanie dwóch wersji: droższą z figurkami i tańszą bez (a zamiast nich pionki znane ze starego MiMa). Ja jakbym miał już kupować (a kupiłbym napewno) to bym wolał dozbierać jeszcze pare zeta i kupić wersję full z figurkami ale trzeba wziąć pod uwagę prawa rynku. Nie każdego rodzica stać żeby pod choinkę dziecku kupić droższą grę i już potencjali klienci odpadają. Gdyby jednak była dostępna wersja tańsza to klientów by przybyło. Jednak dobrze byłoby w sprawie figurek zatrudnić jakąś firmę czy coś bo z tego co słyszałem (i miałem też okazję co nieco zobaczyć) to te oryginalne figurki do Talismana były deczko syfne a skoro miałbym już płacić większą kwotę to chciałbym żeby było widać że pieniądze nie poszły się je... na spacer :roll:
Przemysł planszówkowy jeszcze nie umarł i długo nie umrze podobnie jak papierowe RPG pomimo wypasionych Oblivionów itp. Nieraz jak zaglądam do BARDa czy innych pokrewnych sklepików widzę na półkach móstwo pudełek z wszelakimi planszówkami. A skoro MiM był tak popularny to myślę że by na tym niezły interes zrobili. Wsytarczy spojżeć na to forum, niechby połowa userów wydała na to kasę, do tego ludzie którzy pamietają jeszcze MiMa ale nie siedzą na tym forum plus cała masa zatroskanych rodziców którzy kupią cokolwiek byleby brzdąca oderwać od kompa 8) Naprawdę sporo by zarobili, a potem zaczęłoby się wydawanie dodatków itd. i biznes się kręci.
A tak swoją drogą, nie uważacie że pudełko z napisem Magia i Miecz ale bez napisu Sfera (zamiast tego nazwa innej firmy) to już nie to samo? Może tak zbierzemy się do kupy i sami wydamy nowego MiMa? Składka na zakup praw autorskich żeby na legalu można z tym było się wbijać do sklepów a nie sprzedawać na jakiś pokątnych ulicach spieprzając przed gliniarzami 8) potem składka na wydanie całości a potem nawet jakbyśmy skończyli pod mostem to zawsze zostałby nam MiM oraz snucie opowieści jak to kiedyś wydaliśmy MiMa :mrgreen:
A tak na poważnie, spójżcie na wydania Lucasa. Wyglądają bardzo profesjonalnie już na zdjęciach a pamiętam też czasy kiedy jeszcze nikt na niego nie najeżdżał i wielu którzy u niego kupili zachwalali sobie jego pracę. I zrobił to sam (chyba że nas kantował i w rzeczywistości ma gigantyczną fabrykę na przedmieściach Krakowa ). Jakby zrobić to samo ale wcześniej wysupłać kasę na licencje (i błagać na kolanach żeby sprzedali ją bandzie fanatycznych fanów) to może by coś z tego wyszło? Moglibyśmy się nazwać "Gamekeeper czyli Sfera II"
PS. Sorry za długiego i miejscami przynudzającego posta ale czekam na Psy 2 i jakoś tak się rozpisałem żeby czas szybciej zleciał
Ej no ja też lubię piwo, zwłaszcza przy MiMiemoim zdaniem jeżeli chodzi o reedycje to nie ma szans ponieważ gimnazjaliści wolą pić piwo
Dobra ale nie o tym miało być... o czym wogóle był ten temat... aha, nowa reedycja MiM...
Cóż ja jako stary fan (ale to zabrzmiało ) który wychowywał się między innymi na MiMie z pewnością bym kupił. Marzeniem dla mnie byłoby gdyby zatrudnili tych samych ludzi, a w szczególności rysownika i zrobili poprostu nową wersję starego MiMa. Tak więc byłby ładniejszy (grafiki na kartach i poszukiwaczach były ładne ale w poszczególnych dodatkach dosyć się różniły i fajnie byłoby to ujednolicić; co do plansz to już rożnie, czasem to ładne było a czasem nie), poprawiono by pare nieścisłości oraz błędów w zasadach i to by właściwie wystarczyło. Nie chcialbym aby za bardzo ingerowali w samą grę zmieniając na chama stare i wypróbowane zasady oraz waląc jakieś dziecinne, kolorowe grafiki pokroju Talismana.
Nie pogardziłbym też gdyby wykorzystali najlepsze pomysły z Magicznego Miecza oraz autorskich dodatków i włączyli to do nowej edycji. Nie mówię żeby sprzedawali każdą planszę czy pakiet kart które wyszły i się ludziom podobają bo kto by miał tyle kasy żeby to wszystko kupić. Poprostu dorzucić trochę tu, trochę tam i niby byłoby to samo (choć w nowej formie) a jednak pare nowinek w stosunku do starszego oryginału również by się znalazło.
Co do figurek to jestem jak najbardziej za. Pamietam jak kiedyś grałem z kumplami i używaliśmy figurek z Warhammera Bitewnego. Najlepsze było to że mieliśmy tylko kilka figurek (reszta już była sprzedana 8) ) i żeby pasowały do kart poszukiwaczy mogliśmy wybrać tylko z pośród Orka, Elfa, Krasnoluda oraz kilku innych i zabawa była świetna
Myślę że dobrym wyjściem było by przygotowanie dwóch wersji: droższą z figurkami i tańszą bez (a zamiast nich pionki znane ze starego MiMa). Ja jakbym miał już kupować (a kupiłbym napewno) to bym wolał dozbierać jeszcze pare zeta i kupić wersję full z figurkami ale trzeba wziąć pod uwagę prawa rynku. Nie każdego rodzica stać żeby pod choinkę dziecku kupić droższą grę i już potencjali klienci odpadają. Gdyby jednak była dostępna wersja tańsza to klientów by przybyło. Jednak dobrze byłoby w sprawie figurek zatrudnić jakąś firmę czy coś bo z tego co słyszałem (i miałem też okazję co nieco zobaczyć) to te oryginalne figurki do Talismana były deczko syfne a skoro miałbym już płacić większą kwotę to chciałbym żeby było widać że pieniądze nie poszły się je... na spacer :roll:
Przemysł planszówkowy jeszcze nie umarł i długo nie umrze podobnie jak papierowe RPG pomimo wypasionych Oblivionów itp. Nieraz jak zaglądam do BARDa czy innych pokrewnych sklepików widzę na półkach móstwo pudełek z wszelakimi planszówkami. A skoro MiM był tak popularny to myślę że by na tym niezły interes zrobili. Wsytarczy spojżeć na to forum, niechby połowa userów wydała na to kasę, do tego ludzie którzy pamietają jeszcze MiMa ale nie siedzą na tym forum plus cała masa zatroskanych rodziców którzy kupią cokolwiek byleby brzdąca oderwać od kompa 8) Naprawdę sporo by zarobili, a potem zaczęłoby się wydawanie dodatków itd. i biznes się kręci.
A tak swoją drogą, nie uważacie że pudełko z napisem Magia i Miecz ale bez napisu Sfera (zamiast tego nazwa innej firmy) to już nie to samo? Może tak zbierzemy się do kupy i sami wydamy nowego MiMa? Składka na zakup praw autorskich żeby na legalu można z tym było się wbijać do sklepów a nie sprzedawać na jakiś pokątnych ulicach spieprzając przed gliniarzami 8) potem składka na wydanie całości a potem nawet jakbyśmy skończyli pod mostem to zawsze zostałby nam MiM oraz snucie opowieści jak to kiedyś wydaliśmy MiMa :mrgreen:
A tak na poważnie, spójżcie na wydania Lucasa. Wyglądają bardzo profesjonalnie już na zdjęciach a pamiętam też czasy kiedy jeszcze nikt na niego nie najeżdżał i wielu którzy u niego kupili zachwalali sobie jego pracę. I zrobił to sam (chyba że nas kantował i w rzeczywistości ma gigantyczną fabrykę na przedmieściach Krakowa ). Jakby zrobić to samo ale wcześniej wysupłać kasę na licencje (i błagać na kolanach żeby sprzedali ją bandzie fanatycznych fanów) to może by coś z tego wyszło? Moglibyśmy się nazwać "Gamekeeper czyli Sfera II"
PS. Sorry za długiego i miejscami przynudzającego posta ale czekam na Psy 2 i jakoś tak się rozpisałem żeby czas szybciej zleciał
[tu był obrazek, ale zepsuli forum]