Draugnimir pisze:Mówiłem już, jak męczące staje się to dokładanie przez FFG kolejnych rodzajów kart i innych zajmujących coraz więcej miejsca na stole "ficzerów" wraz z każdym kolejnym dodatkiem?
Nie wspominałeś . Moim zdaniem męczące to aż tak bardzo nie jest, bowiem znów z Time Card mamy do czynienia z mini kampanią a la Smoki, zwłaszcza że wprowadzono nowy typ kart - Lunar Events i właśnie ten podział na Dzień i Noc. Zauważ, że dodatki muszą wprowadzać coś nowego i się rozwijać - czwartego z kolei dodatku, w którym by były same karty Przygody nikt by nie kupił.
Co do nazwy... Chyba jeszcze trochę za wcześnie na to. Wilkołak brzmi pospolicie, Krwawa Pełnia bardziej tajemniczo. Tylko, czy wydawca produktem celuje w młodszych graczy, których rodzice krwawych gier na pewno im nie kupią, więc Wilkołak będzie idealny, czy też może w starszych graczy, dla których krwistość może być pociągająca?
Name's Little Nemo, I'm the Dream Master!
Little bit of fun is all I'm after!
Te ficzery nie są złe dopóki mogą sobie spokojnie leżeć obok planszy. Lubię zadania czarownika, karty stajni, ekwipunku, nagrody itp. Spełniają swoją rolę bezbłędnie, wchodząc do gry raz , albo kilka razy podczas partii.
A może "Zmierzch" ? Iluż to młodych graczy kupiłoby dodatek w ciemno? Niekoniecznie nawet posiadając podstawkę
Starszy gracz na pewno nie będzie bał się krwistej nazwy, a na pewno nie będzie miał nad sobą kata w postaci rodziców, którzy zawsze wiedzą lepiej co dla ich dziecka jest najlepsze i zdecydują, że gry z krwią w nazwie nie są .
Name's Little Nemo, I'm the Dream Master!
Little bit of fun is all I'm after!
To ja wiem, tylko wiem też że jak widzę okładkę książki z krwią, kłami, pazurami, flakami itp to wiem że źle to wpłynie na mój intelekt i omijam jak ogień. Krew jest dla dorastających, nie dzieci i nie dorosłych.
Oj, nie generalizujmy, iż każdy horror z kłami, pazurami, i krwią to jakaś szmira jest, którą trza omijać szerokim łukiem . Zresztą książka to trza poświęcić więcej czasu na przeczytanie jej, tutaj z kolei mamy do czynienia z grą, można więc przypuszczać, iż Blood Moon wprowadzi horrorowy theme do Talismana, więc raczej uważam, iż starsi gracze prędzej po to sięgną niźli po jakąś bajkową "Wiedźmę z Szafy".
Name's Little Nemo, I'm the Dream Master!
Little bit of fun is all I'm after!
No tak, ale Misiek mówił o książkach, a nie o grach. Dlatego wołałem, by nie generalizować każdej literatury pazurów i kłów jako szmira .
Gdyby nie te wyrazy twarzy postaci, to już okładka mniej bajkowa się wydaje. Aczkolwiek horrorowy klimat na pewno lest lepszym krokiem niźli kolejny bajkowy. Nawet jeżeli to jest horrorowo bajkowy, to poniekąd wydaje się, że jest poważniejszy.
Name's Little Nemo, I'm the Dream Master!
Little bit of fun is all I'm after!
Moi drodzy państwo, te wszystkie zmiany dają mi do myślenia.
Wygląda mi na to, że osoby porojektujące to w dużej ilości... kobiety. :idea:
Nie wiem czemu, ale taka myśl mi... odpowiada. >
Grammar - The difference between knowing your shit and knowing you're shit!
Niby obecność tematu Śmierci u niejednego ksenofoba i obrońcy moralności podniosłaby ciśnienie do granic. W Talizmanie jest ona powszechna, zwłaszcza jak ktoś "kumka", a u przednio wkurzył paru współgrających.
Jeśli chodzi o erotyzm, to mamy go na umiarkowanym poziomie, ja bym tego nie zmieniał, nie chcę widzieć Talizmanu jako gry dla nastolatków, tutaj liczy się klimat a nie gra hormonów. Lepiej żeby ten dodatek nie modyfikował tego aspektu zbytnio.
A o co mnie chodziło, powiem na zlocie, bo moja kobieta czyta to forum... konsekwencje mogłyby być katastrofalne. Wkurzonych niedźwiedzic się unika, a ja wolę ją tulić.
Hmm, chodzi mi po głowie jeszcze coś, może jakiś temacik zapodam na ogólnym.
Grammar - The difference between knowing your shit and knowing you're shit!
Bardzo prosty pomysł: jak dostajesz los to wybierasz jaki. Jak jest dzień to możesz używać jasny los, w nocy działa tylko ciemny.
Osłabiłoby to postacie dla których los jest ważną składową ich power levelu. Raczej bym widział to tak że w nocy możesz wydawać tylko ciemny los ale masz +1 albo rzucasz 2 kostkami i wybierasz lepszy wynik a jasnego nie możesz. W dzień odwrotnie.
Czy to potwierdzone że wilkołak będzie oddzielną postacią? Może to bardziej coś w stylu żaby czyli gracz ma klątwę wilkołaka i w nocy zmienia się (i figurkę)?
To też jedna z alternatyw na zmiennokształtność w fazie noc/dzień. Ja szczerze wolałbym nową figurkę niezależną, bo "kostucha" dodaje atrakcji niesamowicie, zwłaszcza jak już ludzie mają krucho z losem.
Ostatnio zmieniony sobota 03 mar 2012, 22:49 przez Niedźwiedź, łącznie zmieniany 1 raz.
Grammar - The difference between knowing your shit and knowing you're shit!
A tak swoją drogą - pamiętacie, jak CD Projekt przetłumaczył tytuł drugiego dodatku do Morrowinda, który też brzmiał "Bloodmoon" i też wiązał się poniekąd z likantropami?
Przepowiednia
Czy to potwierdzone że wilkołak będzie oddzielną postacią? Może to bardziej coś w stylu żaby czyli gracz ma klątwę wilkołaka i w nocy zmienia się (i figurkę)?
Wcześniej już pisałem, że ja bym to chętnie widział na zasadzie karty profesji jak w starym MiMie. Trafiamy np. na kartę-zdarzenie gdzie zostajemy pokąsani przez wilkołaka i od tej pory podczas pełni przemieniamy się w wilkołaka co ma swoje plusy jak i minusy. Byłoby coś nowego + przygotówka pod profesje w nowej wersji miasta
A jeszcze co do nazwy, teraz mi wpadło do głowy "Pełnia Krwi" ale nie wiem czy by to pasowało :-k
Bludgeon pisze:
Czy to potwierdzone że wilkołak będzie oddzielną postacią? Może to bardziej coś w stylu żaby czyli gracz ma klątwę wilkołaka i w nocy zmienia się (i figurkę)?
Z artykułu wynika, że Wilkołak będzie działał podobnie do reapera. Dodatkowo, kilku graczy na raz może być wilkołakami, więc zmiana figurki raczej nie wchodzi w grę. Nie wiem na ile można wierzyć artykułowi, bo piszą go chyba nie ludzie którzy tworzą grę, ale specjaliści od reklamy.
Co ciekawe, potwierdza się hipoteza na temat tego że wszystkie potwory na planszy dostają +1 do ataku w nocy oraz -1 w dzień. (na forum FFG)
Trochę martwi mnie ilość wielokrotnie wykorzystywanych grafik. Pojawiło się to chyba w Sacred Pool i staje się coraz bardziej popularne. Z pewnością FFG tnie koszty... Z drugiej strony jeśli dzięki temu dodatki mogą być wydawane, to niech wykorzystują te grafiki wielokrotnie.
Ja mam nadzieje tylko że na te 111 dodatkowych kart przygody, nie będzie przygód już występujących do tej pory, coby te przygody się nie powtarzały co chwilę. No i mam nadzieję że ktoś w FFG czuwa nad tym żeby dodatki się zazębiały, tj żeby można było grać na raz ze wszystkimi dodatkami, coby nie było sytuacji gdzie trzeba wybierać czy gram ze smokami czy z wilkołakiem czy co tam wyjdzie w przyszłości.
No i szczerze to liczę na to że wypuszczą powiedzmy na koniec dodatek z kartami uzupełniającymi karty gór, podziemi i co tam jeszcze wyjdzie. Bo w ciągu 1 gry zdarzyło się już, że talia kart gór została całkowicie wyeksploatowana - i trochę zawiało nudą.
Nie wiem jak wy ale ja już teraz wywalam niektóre karty z talii przygód. Mam podstawkę, podziemia, smoki i żniwiarza. Wywaliłem na razie wszystkie Wejścia do podziemi i połowę Mieszków złota. Kart jest tak dużo że część tych które się powtarzają jest zwyczajnie zbędna.
Bludgeon to co dla ciebie może się okazać zbędne to dla innego gracza, który preferuje odmienny styl rozgrywki może okazać się kluczowe. Nie raz mnie korciło, żeby tak uczynić jak napisałeś.
Los natomiast, jakby na przekór tego co wydawało mi się słuszne, w następnych rozgrywkach bezczelnie udowadniał, żę jest to kwestia warta przemyślenia.
Klasyczny przykład z mieszkami złota oraz "złotolubami" (Złodziej i dajmy na to Kupiec). Jak raz przefiltrowałem talię z nich, to nagle te wymienione postacie miały jeszcze łatwiej jeśli chodzi o kontrolę "finansową" podczas naszych rozgrywek.
Ja osobiście nie miałbym serca zabronić po takim felernym incydencie grania, którąś ze "złotolubnych" postaci, aczkolwiek nadal mnie wkurza, że częstotliwość pojawiania się niektórych kart jest wręcz chora.
Western
Szczerze w to wątpię, to ma być interes poprzez urozmaicanie rozgrywki, a nie utrudnianie. Chociaż historia w przypadku innych gier pokzazała, że takiego "strzału w stopę" nie można wykluczyć.
Grammar - The difference between knowing your shit and knowing you're shit!
Niedźwiedź pisze:Bludgeon to co dla ciebie może się okazać zbędne to dla innego gracza, który preferuje odmienny styl rozgrywki może okazać się kluczowe. Nie raz mnie korciło, żeby tak uczynić jak napisałeś.
To było za zgodą wszystkich graczy. O złoto jest bardzo (BARDZO) łatwo tak czy siak, i tak samo wejście do podziemi jest łatwiejsze niż np. do Miasta.