Ja się nie zgodzę. Czemu? Bo chodzi o Smoka w MiM - to nie jest jego nazwisko
Nazwy własne w MiM
- pretorianstalker
-
- Posty: 758
- Rejestracja: piątek 14 lip 2006, 23:28
- Płeć:
Que?!
Ja się nie zgodzę. Czemu? Bo chodzi o Smoka w MiM - to nie jest jego nazwisko
On się tak nie nazywa - nie wiem jak ma na imię - Czesio, Lesio or whatever, ale patrząc na sprawę tak jak mówisz, równie dobrze można uznać za nazwę własną np hasło Wąż/Niedźwiedź/Wojownik co jest kompletną bzdurą. Pretoriański Łowca też nie jest nazwą własną - określa przedstawiciela konkretnego typu ale nigdy jednego konkretnego. Chyba, że ktoś weźmie to jako ksywkę
Ale w MiM nazwy kart to nie ksywki, a określenia typu. I nazwy własne pojawiają się tylko w przypadku kart takich jak Korona Salomona czy Topór Grimnira (może cos jeszcze przegapiłem). Pozostałe określenia to nie nazwy własne.
Ja się nie zgodzę. Czemu? Bo chodzi o Smoka w MiM - to nie jest jego nazwisko
- Leviathan
-
-
Spis dodatków autora:
• #Lista dodatków
• 500 Kart Przygód
• Pieczara Kanibali
• Wyspy Przeznaczenia - Posty: 615
- Rejestracja: sobota 06 sty 2007, 08:02
- Lokalizacja: Lublin
- Płeć:
- Wiek: 44
O kurcze! A ja zawsze myślałem, że "Szalony" to imię a "Wojownik" to nazwisko...pretorianstalker pisze:patrząc na sprawę tak jak mówisz, równie dobrze można uznać za nazwę własną np hasło Wąż/Niedźwiedź/Wojownik co jest kompletną bzdurą.
/respekt
"A son seul aspect n'est-on pas terrasse?
Nul n'est assez hardi pour l'exciter"
Job 40:28
Nul n'est assez hardi pour l'exciter"
Job 40:28
- Duszodręczyciel
-
- Posty: 309
- Rejestracja: piątek 16 mar 2007, 15:17
- Lokalizacja: Niihama-shi
- Płeć:
pretorianstalker, z czym się nie zgadzasz? Nie zająłem żadnego z prezentowanych stanowisk więc? Chodziło mi tylko o to, że taka kłótnia (eufemistycznie zwana dyskusją) do niczego nie prowadzi gdyż to tylko ludzie ustalają co jest nazwą własną a co nie. Podam taki przykład z gry i z życia:
Jest sobie Czerwony Smok. Dla jednych kojarzy się z grami fantasy jako jeden z wielu typów smoków i dla nich pewnie będzie pisany z małej litery choć on sam tego by zapewne nie chciał. Z drugiej strony jest to jedno z "wcieleń" Szatana więc ci, którzy o tym wiedzą będą pisać z dużej litery (choćby z przyzwyczajenia jak ja).
Podobna sytuacja jest z Chińskim Smokiem. Dla chińczyków jest on jednym z wielu ale dla europejczyków jednym z niewielu więc zasługuje na "wyższe miano". Zresztą co tu dużo tłumaczyć jak raz piszecie "Bazyliszek" a raz "bazyliszek", raz "Wyverna" a raz "wyverna". Innymi słowy sami się zapędzacie w kozi róg gdyż wystarczy ustalić, którą nazwę używacie a nie która jest poprawna bo obie są.
P.S. Jeżeli ma to być nazwa karty to z dużej a jak ma być to fragment opisu róbcie jak chcecie i tak będzie źle
Jest sobie Czerwony Smok. Dla jednych kojarzy się z grami fantasy jako jeden z wielu typów smoków i dla nich pewnie będzie pisany z małej litery choć on sam tego by zapewne nie chciał. Z drugiej strony jest to jedno z "wcieleń" Szatana więc ci, którzy o tym wiedzą będą pisać z dużej litery (choćby z przyzwyczajenia jak ja).
Podobna sytuacja jest z Chińskim Smokiem. Dla chińczyków jest on jednym z wielu ale dla europejczyków jednym z niewielu więc zasługuje na "wyższe miano". Zresztą co tu dużo tłumaczyć jak raz piszecie "Bazyliszek" a raz "bazyliszek", raz "Wyverna" a raz "wyverna". Innymi słowy sami się zapędzacie w kozi róg gdyż wystarczy ustalić, którą nazwę używacie a nie która jest poprawna bo obie są.
P.S. Jeżeli ma to być nazwa karty to z dużej a jak ma być to fragment opisu róbcie jak chcecie i tak będzie źle
- drzewian
-
- Posty: 61
- Rejestracja: środa 18 lip 2007, 13:07
- Lokalizacja: Poznań
- Płeć:
- Wiek: 42
No wiesz co to znaczy, że sam wiesz, że źle robisz. Bo jeżeli zawsze piszesz z dużej litery wiedząc, że chodzi ci o kontekst smoka (po prostu a nie szatana) to znaczy, że robisz błąd.Duszodręczyciel pisze:Jest sobie Czerwony Smok. Dla jednych kojarzy się z grami fantasy jako jeden z wielu typów smoków i dla nich pewnie będzie pisany z małej litery choć on sam tego by zapewne nie chciał. Z drugiej strony jest to jedno z "wcieleń" Szatana więc ci, którzy o tym wiedzą będą pisać z dużej litery (choćby z przyzwyczajenia jak ja).
Oczywiście rozpatrując sprawę tak jak ty, to zawsze będzie można powiedzieć, że to jest źle / dobrze w zależności jaką filozofię podepniemy do nazwy karty. Ale tak naprawdę to nam się trochę wątek zgubił, bo chodziło o to czy używać nazw własnych (takich jak imion, nazwy miejsc, nazwy przedmiotów) w MiM-ie, czy raczej tego unikać. A nam się dyskusja zmieniła w : czy chiński smok to nazwa własna, czy może Chiński Smok to nie nazwa własna? hehe
- pretorianstalker
-
- Posty: 758
- Rejestracja: piątek 14 lip 2006, 23:28
- Płeć:
Bo jak może zauważyliście dyskusja była o nazwach własnych w MiM. W mim Chiński Smok nie jest nazwą własną, a piszę to z dużej litery, bo najczęściej tak piszę nazwy kart w karciankach itp. Na dobrą sprawę nazwa każdej karty będzie nazwą własną w odniesieniu do tej karty (kawałka kartonika
), ale nie do przedstawianego na niej wroga czy czegokolwiek innego. I koniec dyskusji. Z nazw własnych pozostaje więc tylko Salomon i Grimnir 
- czeski_
-
-
Spis dodatków autora:
• #Lista dodatków
• Kraina Snu
• Kraina Umarłych
• Puszcza - Posty: 630
- Rejestracja: sobota 02 gru 2006, 19:02
- Lokalizacja: Opole
- Płeć:
- Kontakt:
Ty byś słownika nie rozpoznał nawet gdyby cię w dupę kopnął. Zajrzyj do niego i sprawdź rozdział o nazwach własnych.PoKrAk pisze:Stary, z tobą to naprawdę szkoda gadać, oczywiste rzeczy to dla ciebie czarna magia (patrz temat o rachunku prawdopodobieństwa) więc zostawię to bez komentarza.
PS. a co d wikipedii to to samo znajdzies w słowniku języka polskiego, może warto do niego czasem zajrzeć zamiast wypisywać bzdury.
A co do wikipedii - szukaj tam dalej i poszerzaj swoją ogromną wiedzę.
Nie odpowiadaj na moje posty skoro i tak zostawiasz je "bez komentarza".
- pretorianstalker
-
- Posty: 758
- Rejestracja: piątek 14 lip 2006, 23:28
- Płeć:
-
-
- Posty: 1093
- Rejestracja: niedziela 28 sty 2007, 14:27
...czeski_ pisze:
Ty byś słownika nie rozpoznał nawet gdyby cię w dupę kopnął. Zajrzyj do niego i sprawdź rozdział o nazwach własnych.
Jeszcze jakieś ale?Słownik ortograficzny PWN pisze: IX. PISOWNIA NAZW WŁASNYCH
57.Uwagi wstępne
Nazwy własne wyróżniają się tym, że wskazują na jednostki, podczas gdy nazwy pospolite służą do oznaczania grup jednostek. W związku z tym, że mają funkcje indywidualizującą, piszemy je wielką literą. Jest to pierwsza reguła dotycząca pisowni nazw własnych.
Skompromitowałeś się raz wypisując bzdury o rachunku prawdopodobieństwa, wygłupiłeś się drugi raz pisząc "głupia krytyka" gdy napisałem że zdolności dopasowałeś do berserkera beznadziejnie, a potem został o lata świetlne za całą resztą konkursowych poszukwiaczy, jeszcze ci mało? Masochistą jakimś jesteś ?
- Critter
-
- Posty: 38
- Rejestracja: poniedziałek 11 lut 2008, 15:22
- Lokalizacja: Żyrardów
- Płeć:
- Wiek: 44
Odpuście sobie zbędne potyczki słowne. Załóżmy sobie jakiś aksjomat i się jego trzymajmy. Jeżeli nie odpowiada komuś taka czy inna definicja, zawsze możemy coś ogłosić większością głosów.
Nie będę wnikał czy coś jest nazwą własną czy nie, ale myślę, że wszystko zależy czy dana rzecz komponuje się z resztą i czy zachowana jest równowaga w stosunku do reszty. Wprowadzenie określonych nazw własnych w danym dodatku myślę, że się nie wyklucza. Zawsze można z dodatku zrezygnować. Choć dla mnie lepiej gdy dodatek nawiązuje do podstawki, a ona sama tworzy pewien określony klimat. Wyobraźmy sobie, że mijamy się z Gandalfem na ulicznym targu, a za chwilę pijemy wino z kaczorem Donaldem w karczmie (a takie postacie (autorskie) wyszły). Co do przedmiotów czy przyjaciół, czasami warto, żeby wyróżniały się od innych. Wtedy wzbudzają nasze zainteresowanie, nawet jeśli niekiedy są słabsze od czegoś innego.
)
Nie będę wnikał czy coś jest nazwą własną czy nie, ale myślę, że wszystko zależy czy dana rzecz komponuje się z resztą i czy zachowana jest równowaga w stosunku do reszty. Wprowadzenie określonych nazw własnych w danym dodatku myślę, że się nie wyklucza. Zawsze można z dodatku zrezygnować. Choć dla mnie lepiej gdy dodatek nawiązuje do podstawki, a ona sama tworzy pewien określony klimat. Wyobraźmy sobie, że mijamy się z Gandalfem na ulicznym targu, a za chwilę pijemy wino z kaczorem Donaldem w karczmie (a takie postacie (autorskie) wyszły). Co do przedmiotów czy przyjaciół, czasami warto, żeby wyróżniały się od innych. Wtedy wzbudzają nasze zainteresowanie, nawet jeśli niekiedy są słabsze od czegoś innego.
Ps. Niekiedy samemu nadawało się nazwy własne. Pamiętam jaki był powód do dumy, gdy na początku gry ktoś rozwalił "lodową ku.wę" (lodowy trolldrzewian pisze:No bo fajniej mieć Koronę Salomona niż po prostu Koronę albo Miecz Aleksandra niż Miecz.
Jump outside the Real