Forum gier planszowych

Jesli cokolwiek nie bedzie sie zgadzalo, dajemy cynk tutaj

Panowie Badacze, prosze zmiencie avatary na odpowiednie dla siebie

Tura 19, walka z Kultysta - a test przerazania? Przeciez kultysci Cthulhu dzierza w dloniach takie straszne, zielone figurki, ktore badaczy napelniaja groza... ;)

W tym wypadku Joe oszukanczo zaatakowal z ukrycia i kultysta przed smiercia zdazyl tylko spojrzec na dziury po kulach z mina z cyklu "WTF?!" (czyli "What The Fhtagn?!")

Bledu wiec nie ma.

A co na to Cthulhu?

Tak na powaznie, przeciez Cthulhu daje swoim kultystom "moc" przerazania -2, 2. Stad pytanie.

Faktycznie [img]http://picsrv.fora.pl/images/smiles/eusa_doh.gif[/img]

Teraz tylko pytanie czy mysmy przypadkiem cala sesje o tym nie zapominali...
Walka poprawiona.

Teraz jest OK. Z tego co przejrzalem kanal z rozgrywka, to raz wczesniej sie zdarzylo, ze Joe uniknal przerazenia przez Kultyste. Tym razem jednak musial odpracowac...

Zauwazylem taka dziwna prawidlowosc, ze prawie zawsze jak nagne zasady na swoja korzysc, to gre przegrywam... Wole zatem byc pod tym wzgledem czysty ;).

Tak, ta gra nie wybacza...

Ok, widze zaktualizowane ekwipunki. Rozumiem, ze mi i Darrelowi efekt spotkania w Przytulku zaznaczysz dopiero na zakonczenie tury?

Wydaje mi sie, ze dr. Fern wykorzystala 5 wskazowek na zapieczetowanie bramy w poprzedniej turze i teraz powinno jej zostac zero.

Widze, ze prowadzenie BSG to pikus w porownaniu Arkhamem...

Niestety tu ilosc i roznorodnosc elementow na planszy jest znacznie wieksza i w ciagu jednej tury nanosi sie sporo zmian. W chwili obecnej plik planszy ma kolo 80 warstw. Do tego plik z zetonami potworow i przedwiecznymi, ale te juz latwo ogarnac. No i na deser osiem plikow badaczy. Tak, jest tego troszke wiecej niz w BSG ;)

Pierwotnie idea byla taka by gracze sami obslugiwali swoje karty, przy pomocy mini-paneli, jednak ostatecznie wyszlo, ze za duzo z tym komplikacji.

Efekty zawsze zaznaczam na koniec tury, aktualizacja i tak zajmuje mi duzo czasu, robienie dodatkowo mniejszych aktualizacji kazdej zmiany w trakcie tury, wymagaloby juz chyba spozywania posilkow przy komputerze ;P

Te dwa latajace potwory, co wlasnie zaatakowaly dr. Fern, byly juz wczesniej w przestworzach? Wydawalo mi sie, ze nie.

Z tego co pamietam, w instrukcji bylo, ze:
- potwory latajace, kiedy sie poruszaja, przemieszczaja sie na sasiednia ulice, jesli jest zajeta przez innego badacza
- jesli nie sasiaduja z polem z badaczem, przemieszczaja sie na przestworza
- przestworza sasiaduja z kazda ulica.

Zawsze gralem tak, ze potwor latajacy musial sie najpierw znalezc w przestworzach, zanim atakowal badacza na dowolnej ulicy.

Zaskoczyles mnie tym bledem i az siegnalem po instrukcje. Faktycznie masz racje, wyglada na to, ze do tej pory gralem niewlasciwie! o_O

[quote=""INSTRUKCJA""]Latajace potwory poruszaja sie w kierunku najblizszego Badacza znajdujacego sie na ulicy. Jesli podczas danej tury nie dosiegna zadnego z Badaczy, przesuwaja sie na pole ?Przestworzy?.[/quote]

Wydawalo mi sie to jasne, wiec nie zaglebialem sie w przyklady w ramce, a dopiero tam jest to ujete inaczej.

[quote=""INSTRUKCJA""]Jesli latajacy potwor znajduje sie na obszarze lub ulicy, na ktorej nie ma Badaczy, a na sasiedniej ulicy rowniez nie ma Badaczy, latajacy potwor przesuwa sie na obszar ?Przestworza?[/quote]


Dziwne, ze nikt do tej pory nie zwrocil na to uwagi. Jednak nie ma to jak swiezy umysl bez wyrobionych nawykow :)