Strać 2 tury
: piątek 15 paź 2010, 11:17
Mój dobry znajomy Czech zadał takie oto pytanie. Bazuje ono na zadaniu Czarownika z Królowej Lodu: Poświęć swoje dwie następne tury. Mianowicie, czy po wykonaniu tegoż zadania teleportowany jest do Jaskini Czarownika pod koniec 2 straconej tury, czy też turę później?
Zgodnie z moją najlepszą wiedzą odpowiedziałem mu coś takiego:
Zdaję sobie sprawę, że tutejszy komunistyczny beton mógłby mieć wielkie trudności z przełknięciem tego. Zauważyłem, że on nie lubi innowacji. Chciałbym jednakże przedyskutować z wami jak wy się na coś takiego zapatrujecie, a dokładniej na możliwość zaistnienia takich kroków, których normalna instrukcja nie uwzględnia, a które miałyby swoje oddzielne, sprzeczne z instrukcją, zasady.
Dlatego też, jeżeli przyjdziesz do tego tematu i jedynymi słowami, jakimi się z nami podzielisz, będą słowa, że Ci się moja interpretacja nie podoba, to otrzymasz ostrzeżenie za spamowanie. Mnie nie obchodzi czy Ci się podoba, czy nie, mnie obchodzi jedynie dyskusja o samym mechanizmie i o nieprzewidzianych przez instrukcję i dziwnych sytuacjach.
Zgodnie z moją najlepszą wiedzą odpowiedziałem mu coś takiego:
Nemo pisze:Instrukcja Jaskini Czarownika:
Kiedy wypełnisz swoje zadanie, Czarownik natychmiast
cię tu teleportuje i w nagrodę wręczy ci Talizman (jeśli
jeszcze jakieś pozostały).
Musisz stracić 2 pełne tury. Na początku kroku, gdy twoja tura się skończy, ale zanim tura następnego gracza się zacznie, zostajesz teleportowany do Jaskini Czarownika i otrzymujesz swoją nagrodę.
To jest wirtualny krok, który pojawia się tylko z powodu tej nieczęstej sytuacji. Coś jak fluktuacje kwantowe oraz wirtualne cząstki. Twoja tura musi całkowicie się skończyć zanim zostaniesz teleportowany. Jednakże, gdy tura następnego gracza się rozpocznie, to złamie zasadę, iż zostajesz natychmiast teleportowany. Dlatego też, gdy jesteś teleportowany, nie możesz rzucać Zaklęć, aczkolwiek wciąż możesz używać zdolności kart, które mogą być użyte w dowolnym momencie (np. Różdżka Zniszczenia).
Zdaję sobie sprawę, że tutejszy komunistyczny beton mógłby mieć wielkie trudności z przełknięciem tego. Zauważyłem, że on nie lubi innowacji. Chciałbym jednakże przedyskutować z wami jak wy się na coś takiego zapatrujecie, a dokładniej na możliwość zaistnienia takich kroków, których normalna instrukcja nie uwzględnia, a które miałyby swoje oddzielne, sprzeczne z instrukcją, zasady.
Dlatego też, jeżeli przyjdziesz do tego tematu i jedynymi słowami, jakimi się z nami podzielisz, będą słowa, że Ci się moja interpretacja nie podoba, to otrzymasz ostrzeżenie za spamowanie. Mnie nie obchodzi czy Ci się podoba, czy nie, mnie obchodzi jedynie dyskusja o samym mechanizmie i o nieprzewidzianych przez instrukcję i dziwnych sytuacjach.