Forum gier planszowych

Dziś grając w Magię i Miecz zastanowiła mnie następująca kwestia:
Jeśli w Jaskini czarownika wylosuję misję przyniesienia Magicznego Przedmiotu i mam jeden taki przedmiot z którym nie chcę się rozstawać, to muszę go oddać od razu czy mogę poczekać aż zdobędę inny przedmiot, który będzie mniej użyteczny?

Musisz od razu go oddać.

Drobna poprawka to jest Czarownik nie Czarnoksiężnik.

Ano, Czarnoksiężnik to ten, który stworzył Koronę Władzy. Czarownik to ten, co wysyła głupców po nią

Moim zdaniem nie musisz. Możesz poczekać i załatwić inny przedmiot albo (my taki gramy) przyjść ponownie i losować nowego questa (stary jest anulowany). Uznajemy że Czarnoksiężnik zgubił okulay i nie pamieta, kto do niego przychodzi

stave pisze:Drobna poprawka to jest Czarownik nie Czarnoksiężnik.

Racja, z pamięci pisałem.

Nie wiem jak jest w instrukcji ale od kiedy pamiętam grało się tak, że zadanie możesz wypełnić kiedy chcesz.. I bierzesz Talizman wtedy kiedy jest ci on potrzebny a nie od razu, żeby ktoś go zaraz nie podpierdzielił..

Pomyslmy.. Czarownik zleca nam Questa: "Przynies magiczny przedmiot". Tak sie sklada, ze jeden masz juz w plecaku, ale nie chcesz sie z nim rozstawac. Ktora z opcji jest bardziej prawdopodobna:

a) Czarownik dzieki swym magicznym mocom wykrywa item i mowi: "Dawaj, bo zamienie w ropuche".

b) Mowisz czarownikowi: "Potezny magu, czym predzej udam sie na poszukiwanie przedmiotu ktorego pozadasz", po czym opuszczasz jaskinie, a mag cierpliwie czeka.

:mrgreen:

Nemomon ma rację. Zasady jasno stanowią że questa trzeba wykonać przy pierwszej możliwej okazji do wykonania. Słowem - pierwszy Magiczny Przedmiot trzeba oddać choćby to był Runiczny Miecz (czy tam Magiczny Miecz)

Astropata pisze:Nemomon ma rację. Zasady jasno stanowią że questa trzeba wykonać przy pierwszej możliwej okazji do wykonania. Słowem - pierwszy Magiczny Przedmiot trzeba oddać choćby to był Runiczny Miecz (czy tam Magiczny Miecz)

Cytat?
Na planszy napisane jest, iż cel misji musi być wypełniony, nie przy najbliższej okazji. Dopisek, że wtedy Czarownik teleportuje cię na obszar Jaskini Czarownika nie jest równoznaczny z tym, że od razu gdy będziesz miał okazję ów cel wypełnić

Astropata pisze:Nemomon ma rację. Zasady jasno stanowią że questa trzeba wykonać przy pierwszej możliwej okazji do wykonania. Słowem - pierwszy Magiczny Przedmiot trzeba oddać choćby to był Runiczny Miecz (czy tam Magiczny Miecz)

No właśnie również sobie nie przypominam zasady, która jednoznacznie opisywałaby, że to tak musi być. Więcej... a co jeżeli masz dwa takie Magiczne Przedmioty w momencie pobierania misji? Losowo ustalamy, który oddajemy?

Zreszta kazdy moze ustalic swoje domowe zasady, takze i w tym przypadku. Oryginalny MiM ma wiele "buraczkow", ktore wrecz prosza sie o zmiane - "arcytrudna" Kraina Wewnetrzna

My zawsze gramy: przynies ten przedmiot, ktory zechcesz i kiedy zechcesz. Nie ma zadnego musu. Rownie smieszna regula wydaje sie byc nakaz odzwiedzenia jednej z trzech lokacji w miescie/ wiosce. Lepiej juz za kazdym razem sprawdzac czy nas nie okradli (jesli gramy w TMiMa).

Wydaje mi się, że w instrukcji to było opisane, ale czytałem ją ostatni raz ruski rok temu, więc może faktycznie w niej zapisu o Czarowniku nie było. Ale instrukcja obszaru, w jaki skomplikowany sposób nie byłaby napisana, to mówi doskonale:

Cel wyprawy musi być wypełniony. Gdy to nastąpi, Czarownik teleportuje cię z powrotem do swej Jaskini

Mamy tu do czynienia z warunkiem, w którym Czarownik nie pyta się nas, kiedy chcemy spełnić zadanie - sam to sprawdza i automatycznie, bez naszej woli, nas teleportuje do siebie, gdy tylko zauważy, że jesteśmy w stanie je spełnić. Więc, jeżeli mamy Magiczny Przedmiot podczas takiego rzutu, to od razu nas teleportuje do siebie, co prawda nie przesuniemy Poszukiwacza nawet o milimetr, ale teleportacja będzie, i da nam Talisman, a zabierze Przedmiot.

A jak mamy dwa Magiczne Przedmioty, to sami wybieramy, które mu oddamy. Podobnie z MZ - sami wybieramy, które żetony złota mu oddamy, a które nam się ładnie błyszczą, że chcemy wciąż na nie spoglądać