Projekty, projekciki i mini projekciki - celowość itd itd
: środa 09 gru 2009, 21:20
Jako, że Michael w obszarze Tortowym zapodał pewną myśl związaną właśnie z powyższym tematem postanowiłem go założyć.
Faktycznie kiedyś tworzenie dodatków było oparte hm w sumie na prostocie i w dużej mierze pewnej kompatybilności, na dzień dzisiejszy tego trochę powstało i można spokojnie się pogubić. Kolejna sprawa, że wiele osób ma coraz to inne wizje danego dodatku i go przerabia na swoje potrzeby. Dalej idąc tym tropem mamy wiele niezgodności, aczkolwiek np.: z mojego Projektu wiele rzeczy można druknąć i z tym grać jeśli czasem pewne drobne aspekty się pominie np.: wytrzymałość Przedmiotów - niestety takie szukanie przerabianie i dopasowywanie do własnej wizji gry jest mega czasochłonne - NIESTETY.
Aczkolwiek nasuwa mi się pewien podział:
oprócz wolno stojących dodatków autorskich (pomijam pakiety Poszukiwaczy i innych wolno stojącyh Kart) Projekty można podzielić na:
1) Projekty nie wpływające tak bardzo na grę tzn nie zmieniające znaczaco jej zasady itd czyli np: Pakiet dodatków Gieferga
2) Projekty w pewien sposób ingerujące w mechanikę gry, zasady itd ale nie stanowiące jakieś mega konwersji czyli mój Projekt bądź w pewnym stopniu część rozwiązań Leviego w jego dodatkach (nie wszystkich)
3) Projekty tworzące tak naprawdę mega konwersję, zmieniające więcej nić Projekty z 2 wcześniejszych punktów - prym wiedzie Projekt Arta.
No i mamy cosik osobnego czyli tzw Marzenie, które ma na celu połaczenie tego co najlepsze w MiM - prowadzący - Nemo, Stave, Art i Levi - to oczywiście jest dość odległa przyszłość bo ja osobiscie w to się zaangażuję jak skończe swój Projekt.
Jak widac troszkę tego jest, pomijam oczywiście kwestie wykonania itd najważniejszy w/g mnie jest ów podział i ich celowość. Ja osobiście nie mam nic przeciwko że każdy chce tworzyć coś dużego jak mój Projekt czy świat Gieferga - problem jest czy podoła dany autor takiemu zadaniu i skończy to co zaczął. Jako doświadczony w bojach, wielu po słowach wstępu wysiada i to jest w/g mnie najsmutniejsze.
Ja osobiście należę do tych co jak zaczną to kończą tylko niestety choruję już od dłuższego czasu na chorobę chronicznego braku czasu ale to mnie nie powstrzyma przed skończeniem Projektu i MiM 1,5.
Pytanie jak wy się na to zapatrujecie, jakie jest wasze zdanie??? Ja uważam że należy tworzyć, jeśli się nie skończy pozwolić aby inni mogli to uczynić i pamiętać o wzajemnej kulturze wobec siebie. Kompatybilność cóż bardzo wkurzająca ale to wydaje mi się można obejść jeśli się sami dogadamy.
Ja osobisćie bardzo sie cieszę, że nie stoimy w miejscu tylko idziemy dalej i co najważniejsze trzymamy chłopaki i dziewczęta poziom a nie tak jak u tych na wyspach.
[Dzisiaj 20:16] Michael: wiecie co ja już się pogubiłem w tych auytorskich dodatkach do MiM
x e [Dzisiaj 20:16] Michael: czy istnienie 4 czy 5 wersji Lodowej Krainy jest potrzebne ?
x e [Dzisiaj 20:16] Michael: każdy robi własną wersję kompatybulną z jego własnymi dodatkami
x e [Dzisiaj 20:17] Michael: a co więcej wszystkim się marzą wielkie "projekty" śladami Stave
x e [Dzisiaj 20:17] Michael: ja już nawet nie wiem co mam drukować więc nie drukuję nic i tyle
x e [Dzisiaj 20:18] Michael: co się stało czyżby robienie prostych dodatków które można bez problemu dołączyć do gry już było niewsytaczające ?
x e [Dzisiaj 20:19] Michael: oj dalekośmy zaszli od roku 2003 i Kampanii 3 Masek ale czy w dobrym kierunku tego nie wiem
x e [Dzisiaj 20:38] Artownik: powinieneś temat założyć względem tego Michael, rzecz warta rozważenia, tym bardziej, że sam (paradoksalnie) mam podobne wątpliwości
x e [Dzisiaj 20:39] Nemomon: Niby pewnie oberwę Regulaminem, a konkretniej pewnie jego 19 punktem, ale powiem, że tworzenie wielkich projektów śladami Stavea są potrzebne. Przede wszsytkim każdy autor dodatków ma inną wizję MiMa i z tego względu wolałby, aby jego dodatki bardziej łączyły się ze światem gry, czy planszą. Co innego, gdy jakiś twórca dodatków zrobil jeden czy dwa dodatki i na tym skończył karierę, a co innego, gdy zrobił ich z 10. Wtedy zaczyna coś mu w świecie nie parsować, same jego własne dodatki zaczynają
x e [Dzisiaj 20:41] Nemomon: mu zgrzytać i pragnie coś zmienić, zrobił swoją wersję gry. To jest całkiem naturalne myślenie, gdyż dzięki temu dodatki jeszcze bardziej są połączone ze światem, nie czuje się, że są one jakby oderwane od niego. Dla zwyzłych szarych ludzi to także jest dobre, gdyż ma taki człowieczek wybór w co chce zagrać, w czyją wizję. Coś jakbyś grał w jakąś grę w 2D, a potem przeszedł na 3D. Niby ta sama gra, a jednak całkowicie coś innego. Podobnie tutaj, niby ta sama gra, a spojżenie inne. Dlatego też
x e [Dzisiaj 20:42] Nemomon: osobiście kibicuję każdemu twórcy takich projektów, aby starczyło im chęci na ich dokończenie. Heh... jednak Nicola miała rację o moich esejach w shoutboxie <_<
x e [Dzisiaj 21:14] Kaktus+: to i ja się wypowiem, jako że został poruszony temat Lodowej Krainy. Tak Michaelu, jest potrzebne aż tyle wersji, z bardzo prostego powodu. Postęp, rozwój i demokracja, wszystko to sprawia, że każdy może coś zrobić. Popatrz na starsze dodatki np. LK autorstwa Cliffa i Dessa. Przy dzisiejszych dodatkach wygląda powiedzmy sobie szczerze: tragicznie. Leży zarówno warsztat jak i merytoryka. Cóż takie były czasy i standardy i temu nikt nie zaprzeczy. Ci autorzy (chylę im czoła) przetarli szlak jednak
x e [Dzisiaj 21:17] Kaktus+: na tym koniec. Następnie nadeszła era ładnych, dopracowanych graficznie i merytorycznie dodatków, brakowało im jednak jednej zasadniczej rzeczy, która jest teraz podnoszona przy KAŻDEJ premierze nowego rozszerzenia: CELU. To najczęstsze pytanie do nowego twórcy. Jaki jest cel dodatku? Po się tam udać? Itp, itd. Weźmy np. dodatki Skogtrolla: LK, Dolina Elfów i wiele innych. Bardzo dobre wykonanie, pięknie obrobione grafiki, przemyślany gametext ale brak celu. Po to właśnie powstają kolejne wersje
x e [Dzisiaj 21:20] Kaktus+: "starych przebojów". Podam kilka przykładów: Wioska, PP, LK, Pustynia to najpopularniejsze. I dobrze, że wybór jak tak duży, bo każda odsłona podnosi poprzeczkę wyżej. A co do samej LK, to gotowe do gry są tylko Moja i Skogtrolla, Valdiego bazuje na przedpotopowych kartach Cliffa, Stave'a jest pod projekt więc nie masz nad czym płakać wstawię bo za jakiś czas kontekst uleci wraz z historią shutboxa
Faktycznie kiedyś tworzenie dodatków było oparte hm w sumie na prostocie i w dużej mierze pewnej kompatybilności, na dzień dzisiejszy tego trochę powstało i można spokojnie się pogubić. Kolejna sprawa, że wiele osób ma coraz to inne wizje danego dodatku i go przerabia na swoje potrzeby. Dalej idąc tym tropem mamy wiele niezgodności, aczkolwiek np.: z mojego Projektu wiele rzeczy można druknąć i z tym grać jeśli czasem pewne drobne aspekty się pominie np.: wytrzymałość Przedmiotów - niestety takie szukanie przerabianie i dopasowywanie do własnej wizji gry jest mega czasochłonne - NIESTETY.
Aczkolwiek nasuwa mi się pewien podział:
oprócz wolno stojących dodatków autorskich (pomijam pakiety Poszukiwaczy i innych wolno stojącyh Kart) Projekty można podzielić na:
1) Projekty nie wpływające tak bardzo na grę tzn nie zmieniające znaczaco jej zasady itd czyli np: Pakiet dodatków Gieferga
2) Projekty w pewien sposób ingerujące w mechanikę gry, zasady itd ale nie stanowiące jakieś mega konwersji czyli mój Projekt bądź w pewnym stopniu część rozwiązań Leviego w jego dodatkach (nie wszystkich)
3) Projekty tworzące tak naprawdę mega konwersję, zmieniające więcej nić Projekty z 2 wcześniejszych punktów - prym wiedzie Projekt Arta.
No i mamy cosik osobnego czyli tzw Marzenie, które ma na celu połaczenie tego co najlepsze w MiM - prowadzący - Nemo, Stave, Art i Levi - to oczywiście jest dość odległa przyszłość bo ja osobiscie w to się zaangażuję jak skończe swój Projekt.
Jak widac troszkę tego jest, pomijam oczywiście kwestie wykonania itd najważniejszy w/g mnie jest ów podział i ich celowość. Ja osobiście nie mam nic przeciwko że każdy chce tworzyć coś dużego jak mój Projekt czy świat Gieferga - problem jest czy podoła dany autor takiemu zadaniu i skończy to co zaczął. Jako doświadczony w bojach, wielu po słowach wstępu wysiada i to jest w/g mnie najsmutniejsze.
Ja osobiście należę do tych co jak zaczną to kończą tylko niestety choruję już od dłuższego czasu na chorobę chronicznego braku czasu ale to mnie nie powstrzyma przed skończeniem Projektu i MiM 1,5.
Pytanie jak wy się na to zapatrujecie, jakie jest wasze zdanie??? Ja uważam że należy tworzyć, jeśli się nie skończy pozwolić aby inni mogli to uczynić i pamiętać o wzajemnej kulturze wobec siebie. Kompatybilność cóż bardzo wkurzająca ale to wydaje mi się można obejść jeśli się sami dogadamy.
Ja osobisćie bardzo sie cieszę, że nie stoimy w miejscu tylko idziemy dalej i co najważniejsze trzymamy chłopaki i dziewczęta poziom a nie tak jak u tych na wyspach.
[Dzisiaj 20:16] Michael: wiecie co ja już się pogubiłem w tych auytorskich dodatkach do MiM
x e [Dzisiaj 20:16] Michael: czy istnienie 4 czy 5 wersji Lodowej Krainy jest potrzebne ?
x e [Dzisiaj 20:16] Michael: każdy robi własną wersję kompatybulną z jego własnymi dodatkami
x e [Dzisiaj 20:17] Michael: a co więcej wszystkim się marzą wielkie "projekty" śladami Stave
x e [Dzisiaj 20:17] Michael: ja już nawet nie wiem co mam drukować więc nie drukuję nic i tyle
x e [Dzisiaj 20:18] Michael: co się stało czyżby robienie prostych dodatków które można bez problemu dołączyć do gry już było niewsytaczające ?
x e [Dzisiaj 20:19] Michael: oj dalekośmy zaszli od roku 2003 i Kampanii 3 Masek ale czy w dobrym kierunku tego nie wiem
x e [Dzisiaj 20:38] Artownik: powinieneś temat założyć względem tego Michael, rzecz warta rozważenia, tym bardziej, że sam (paradoksalnie) mam podobne wątpliwości
x e [Dzisiaj 20:39] Nemomon: Niby pewnie oberwę Regulaminem, a konkretniej pewnie jego 19 punktem, ale powiem, że tworzenie wielkich projektów śladami Stavea są potrzebne. Przede wszsytkim każdy autor dodatków ma inną wizję MiMa i z tego względu wolałby, aby jego dodatki bardziej łączyły się ze światem gry, czy planszą. Co innego, gdy jakiś twórca dodatków zrobil jeden czy dwa dodatki i na tym skończył karierę, a co innego, gdy zrobił ich z 10. Wtedy zaczyna coś mu w świecie nie parsować, same jego własne dodatki zaczynają
x e [Dzisiaj 20:41] Nemomon: mu zgrzytać i pragnie coś zmienić, zrobił swoją wersję gry. To jest całkiem naturalne myślenie, gdyż dzięki temu dodatki jeszcze bardziej są połączone ze światem, nie czuje się, że są one jakby oderwane od niego. Dla zwyzłych szarych ludzi to także jest dobre, gdyż ma taki człowieczek wybór w co chce zagrać, w czyją wizję. Coś jakbyś grał w jakąś grę w 2D, a potem przeszedł na 3D. Niby ta sama gra, a jednak całkowicie coś innego. Podobnie tutaj, niby ta sama gra, a spojżenie inne. Dlatego też
x e [Dzisiaj 20:42] Nemomon: osobiście kibicuję każdemu twórcy takich projektów, aby starczyło im chęci na ich dokończenie. Heh... jednak Nicola miała rację o moich esejach w shoutboxie <_<
x e [Dzisiaj 21:14] Kaktus+: to i ja się wypowiem, jako że został poruszony temat Lodowej Krainy. Tak Michaelu, jest potrzebne aż tyle wersji, z bardzo prostego powodu. Postęp, rozwój i demokracja, wszystko to sprawia, że każdy może coś zrobić. Popatrz na starsze dodatki np. LK autorstwa Cliffa i Dessa. Przy dzisiejszych dodatkach wygląda powiedzmy sobie szczerze: tragicznie. Leży zarówno warsztat jak i merytoryka. Cóż takie były czasy i standardy i temu nikt nie zaprzeczy. Ci autorzy (chylę im czoła) przetarli szlak jednak
x e [Dzisiaj 21:17] Kaktus+: na tym koniec. Następnie nadeszła era ładnych, dopracowanych graficznie i merytorycznie dodatków, brakowało im jednak jednej zasadniczej rzeczy, która jest teraz podnoszona przy KAŻDEJ premierze nowego rozszerzenia: CELU. To najczęstsze pytanie do nowego twórcy. Jaki jest cel dodatku? Po się tam udać? Itp, itd. Weźmy np. dodatki Skogtrolla: LK, Dolina Elfów i wiele innych. Bardzo dobre wykonanie, pięknie obrobione grafiki, przemyślany gametext ale brak celu. Po to właśnie powstają kolejne wersje
x e [Dzisiaj 21:20] Kaktus+: "starych przebojów". Podam kilka przykładów: Wioska, PP, LK, Pustynia to najpopularniejsze. I dobrze, że wybór jak tak duży, bo każda odsłona podnosi poprzeczkę wyżej. A co do samej LK, to gotowe do gry są tylko Moja i Skogtrolla, Valdiego bazuje na przedpotopowych kartach Cliffa, Stave'a jest pod projekt więc nie masz nad czym płakać wstawię bo za jakiś czas kontekst uleci wraz z historią shutboxa