Strona 1 z 1
Walka na Koronie Władzy
: środa 11 mar 2009, 10:51
autor: filosss
Podczas ostatniej partyjki doszło do następującej sytuacji. Bodajże Elf czy Wojownik siedział spokojnie na koronie władzy i rzucał czary rozkaz. W międzyczasie na Koronę wbił się poszukiwacz który miał możliwośc wyboru formy walki - a że miał wypasioną moc tą formę walki przybrał (bodajże czarnoksiężnik - ech ta zawodna pamięć). Walkę toczyliśmy - jedno starcie w jednej turze. I tu rodzi się pytanie czy podczas następnej rundy walki ów czarnoksiężnik może ponownie wybrać formę walki psychicznej? Trzeba wspomnieć, że Wojownik miał "ruch" przed Czarnoksiężnikiem. Czy być może przy następnej rundzie to Wojownik atakuje? Czy najlepszym rozwiązaniem byłoby stoczenie walki do utraty wszystkich punktów wytrzymałości przez kogoś w jednej turze w tym przypadku na moc?
: środa 11 mar 2009, 11:11
autor: Mały Nemo
Gdy na Koronie Władzy znajdują się dwaj lub więcej Poszukiwaczy, to muszą oni walczyć ze sobą, każdorazowo w każdej swojej turze. Innymi słowy, ten Wojownik, gdy przypada na niego ruch, może, a nawet musi, zaatakować fizycznie, a ten Czarnoksiężnik także musi atakować, gdy przyjdzie na niego kolejka ruchu, ale ma wybór: czy fizycznie, czy psychicznie. Innymi słowy, w czasie jednej tury gry, przeprowadzonych będzie tyle ataków, ilu Poszukiwaczy znajduje się na Koronie Władzy.
: środa 11 mar 2009, 20:04
autor: Isztwan
A jeśli jest 3 graczy i ja jestem jednym z nich to atakuje jednego czy obu??
: środa 11 mar 2009, 20:28
autor: Hellhound
Według mnie jednego. Wydaje mi się, że to tak jak byś co kolejkę kończył swój ruch na tym obszarze (pomimo, że się nie ruszasz). Jeśli kończysz ruch na obszarze na którym jest dwóch graczy to też możesz zaatakować tylko jednego.
: środa 11 mar 2009, 20:28
autor: Mały Nemo
Wybierasz, kogo chcesz zaatakować.
: środa 11 mar 2009, 21:04
autor: Rogo
filosss, trochę dziwna interpretacja zasad

Przecież każdy ma swoją turę i każdy wtedy musi użyć zdolności lub zaatakować (taka Czarownica czy Złodziej mogą najpierw spokojnie osłabić przeciwnika zabierając mu Przyjaciół/Przedmioty, a później dokonać rzezi). Każdy po kolei atakuje i to on (jeśli może) wybiera formę walki.
W Twoim przypadku na zmianę: atakuje Czarnoksiężnik i wybiera Moc, później atakuje Wojownik na Siłę. Warto też wspomnieć, że nie ma obowiązku odbierania punktu Wytrzymałości, więc Wojownik mógłby zabrać Czarnoksiężnikowi Zbroję, żeby mieć 100% pewności w następnych walkach, że odbierze mu Wytrzymałość

I tu może się pojawić głupia sytuacja, że Czarnoksiężnik na Moc, a Wojownik na Siłę - ciągle zwyciężają i odbierają sobie Przedmiot bez którego by zginęli

: niedziela 15 mar 2009, 22:37
autor: pretorianstalker
Czarnoksiężnik na Moc, a Wojownik na Siłę - ciągle zwyciężają i odbierają sobie Przedmiot bez którego by zginęli
A jakiś pomysł co by to mogło być, wiedząc, że w walce psychicznej żadne pancerze nie chronią poszukiwacza przed stratą WT?

Wojownicy na koronie władzy co turę muszą się "spotykać" ale niekoniecznie walczyć. Ewentualnie mogą wyjść z obszaru korony władzy.
: niedziela 15 mar 2009, 22:46
autor: Rogo
np Czarnoksiężnik ma 1 WT i Ciężką Zbroję a Wojownik 2 WT.
Wojownik Zabiera mu Ciężką Zbroję, żeby mieć pewność, że go zabije, bo jeśli mu się nie uda, to go Czarnoksiężnik skosi

A taki wtedy odbiera mu z powrotem tę Zbroję, żeby nie zginąć

Chyba, że Wojownik zaryzykuje sytuację patową, żeby z marnym prawdopodobieństwem ruszyć po zwycięstwo

: niedziela 15 mar 2009, 22:52
autor: pretorianstalker
BIerzesz wojownikiem zborję i rzucasz ją na glebę i po sprawie. Czarnoksiężnik nie może jej podnieść, bo musi spotkać wojownika i nie może zrobić nic innego

: wtorek 17 mar 2009, 14:49
autor: filosss
Dzięki Nemomon i Rogo - faktycznie tak powinno być. Niestety jak się wraca do MiM po kilkunastu latach - wiele zasad ulatuje...
: wtorek 17 mar 2009, 19:21
autor: Rogo
Instrukcja ciągle jest - wystarczy ją odświeżyć
Chciałem napisać pretorianstalkerowi, że jego pomysł jest genialny, ale ten post został uznany przez kogoś nie do końca wyluzowanego za spam, więc napiszę pretorianstalkerowi, że mu dziękuję za uświadomienie mnie o tym co jest zgodne z zasadami i wyklucza wspomniany przeze mnie prezypadek

Podziękowania nieraz widziałem i nie były uznawane za spam i kolejnym razem rozpiszę się jak teraz, zamiast pisać "Tyyy, genialne", bo skróty myślowe są uznawane przez niektórych, nie do końca wyluzowanych ludzi za spam
Jeśli jednak podziękowania (których już sporo się naczytałem na forum i niegdy bym nie przypuszczał, że są uznawane za spam) są objawem nabijania postów (o tak, zależy mi na tym, bo duża ilość postów świadczy o tym, że jestem fajny), to jestem strasznie przęjęty i mi teraz głupio
(ironia, sarkazm)