Strona 2 z 2

: środa 18 paź 2006, 17:27
autor: Lens
No niby fakt, ze Morlok ma napisane w miejscu startu - Wejscie do podziemi, a takie miejsce nie wystepuje na planszy (obszar ten nazywa sie po prostu Wejscie), ale to chyba nie jest powod, zeby zaczynac gre na obszarze karty przygody i od razu ujawniac wejscie do podziemi.
Logiką juz w dyskusjach o mimie nie chce sie kierowac, to powiem, o praktyce :wink: . Kiedys mielismy taki przypadek, ze ktos zaczynal Morlokiem i uznalismy bez zadnej nawet dyskusji, ze zacznie na polu Wejscie (do podziemi) na planszy. I tak potem czeka go gra va banque, albo 6 w skarbcu, albo wybor nowego poszukiwacza po 4 turach :lol: .

: środa 18 paź 2006, 17:32
autor: chmiel
W MM Morlok rozpoczyna na obszarze wejścia do labiryntu magów i to jest moim zdaniem dobra bo zaczynać w podziemiach to 5 tur i wychodzisz odrazu, i wtedy albo 6 albo klops, a tak, jak zaczyna w jaskini to może sobie pobiegać i się napakować PW

: środa 18 paź 2006, 17:34
autor: gural
A możeci napisać jak wygląda Morlok w MiMie? Bo w MM ma on MGR: Wejście do Labiryntu i ja gram tak, że startuje on na Kamiennych Wrotach, czyli pierwsze pole na planszy Labiryntu Magów. Nie wiem jak w MiMie, ale w MM ma on skilla, że na powierzchni co ture traci 1 Życie, co ma sens w MM bo w Labiryncie Magów w przeciwieństwie do Podziemi możesz chodzić tak długo jak ci się podoba (w związku z układem planszy), a nie, że robisz raz spiralke i musisz wychodzić. Dlatego napiszcie, czy ma w/w skill.

: środa 18 paź 2006, 17:36
autor: Lens
Tak ma ten skill. na powierzchni Morlok traci co ture 1 pkt wytrzymalosci.

: środa 18 paź 2006, 17:36
autor: Gieferg
Ma tą zdolnośc na swoje nieszczęście, a po wyjściu z podziemi musi mykać w skały zanim sie doszczętnie wysuszy na słońcu :) ostatnio jak grałem przeciwko morlokowi to nie mógł wyjśc zpodziemi bo co chwilę przegrywał walki i się cofał (a nei było wyjścia), a jak po godzinie gry wyszedł to zaraz go słoneczko ukatrupiło :twisted:

: środa 18 paź 2006, 17:40
autor: Lens
Dlatego jesli gralbym Morlokiem przeszedlbym szybko podziemia i sprobowal rzucic 6. jesli by nie wyszlo, nie byloby wcale za pozno zeby od razu sie "wysuszyc" i zaczac gre innym poszukiwaczem :D . Aczkolwiek ten motyw z cofaniem sie po przegranej walce zamiast straty wytrzymalosci - fakt wcale przy pomysle szybkiego usmiercenia Morloka nie jest zbyt pomocny :D .

: środa 18 paź 2006, 17:45
autor: gural
W MM można sobie nim ładnie life podpakować w Labiryncie. Zużywamy pare razy talię Kart Labiryntu i jesteśmy przypakowani na tyle żeby swobodnie wyjść na "ziemię" i pokosić innych oraz Bestię.

: środa 18 paź 2006, 17:48
autor: Lens
W MM można sobie nim ładnie life podpakować w Labiryncie. Zużywamy pare razy talię Kart Labiryntu i jesteśmy przypakowani na tyle żeby swobodnie wyjść na "ziemię" i pokosić innych oraz Bestię.
No nie jest to typ wyzwania z gatunku tych, ktore mnie dowartosciowuja :D .

: środa 18 paź 2006, 18:07
autor: gural
Od czasu do czasu troszke orginalności i łatwizny nie zaszkodzi ;)

: środa 18 paź 2006, 21:16
autor: SeSim
Nie wiem czy to coś wniesie do dyskusji, ale ja gdy zaczynałem grę Morlokiem to zawsze ustawiałem go na planszy Podziemi oznaczonej "Wejście do podziemi". Nie widzę powodu dla którego miałoby być wyciągane wejście do podziemi z kart przygód i być kładzione na planszy. Jeżeli ktoś chce się w tym dopatrywać logiki to moim zdaniem podziemia istnieją cały czas. Natomiast samo wejście jest poprsotu ukryte i dlatego trzeba je odnaleźć w Przygodach. Natomiast Morlok jako mieszkaniec świata podziemnego zna je. A startuje z tego pola bo skądś trzeba kurka no :D Natomiast jeżeli chodzo o ucieczkę z podziemi w takim wypadku... No cóż. Przyznam się, że nigdy nie miałem takiego problemu, ale jest to ciekawe... Myślę, że rozwiązałbym to tak, że wyjście na samo pole planszy "Wejście do Podziemi" możnaby w takim wypadku traktować jako opuszczenie Podziemi po czym w następnej turze trzeba tam wejść znowu. Takie życie :D Poza tym, kto grając Morlokem chciałby biegać po słońcu ;)

: środa 18 paź 2006, 22:42
autor: gural
Nie widzę powodu dla którego miałoby być wyciągane wejście do podziemi z kart przygód i być kładzione na planszy.
Dokładnie. Dla mnie nie ma sensu zapychanie na starcie pola jakąkolwiek kartą.

: czwartek 19 paź 2006, 11:41
autor: Łudi
Natomiast jeżeli chodzo o ucieczkę z podziemi w takim wypadku... No cóż. Przyznam się, że nigdy nie miałem takiego problemu, ale jest to ciekawe... Myślę, że rozwiązałbym to tak, że wyjście na samo pole planszy "Wejście do Podziemi" możnaby w takim wypadku traktować jako opuszczenie Podziemi po czym w następnej turze trzeba tam wejść znowu.
Ewentualnie może przenieść się na skały i wcale nie trzeba wtedy wyciągać z tali "wejścia do podziemi"