Forum gier planszowych

Mały Nemo pisze: ↑sobota 25 sty 2020, 20:37

Wasilij pisze: ↑sobota 25 sty 2020, 20:14 Uber z lasem ? Czy jak ?

Uber zły .

A charakter niby dobry

nie obrażając fanów elfa - byłby dobry, gdyby nie fakt, że nie jest i w sumie tyle można rzec

W jaki sposób wygląda u was wybranie poszukiwacza, którym przyjdzie grać? Widziałem parę postów dot. Łączenia dwóch, ale u mnie to nie przejdzie.
Losujecie czy każdy gra czym chce?

Losujesz jednego i grasz tym kogo wylosujesz. Nie ma to tamto.
A wylosowany był skreślany i nie mógł być ponownie wylosowany póki nie wystąpili wszyscy Poszukiwacze. Żaden nie jest banowany.

Na wybieranie to ostatnio w dzieciństwie grałem. Możliwe, że córce pozwolę wybierać. Do czasu

rohacze, losowanie jednego, hardkorowy forumowicz

za dużo jest róznorodności żeby pozwolić sobie na granie czymś, co nie podchodzi pod aktualne potrzeby. aczkolwiek może to kreować ciekawe setupy w grze i tym samym epickie rozgrywki, bez grzebania i wybrzydzania. w dwie osoby raczej ciężko. raz po losowaniu trafiłem z laską zestaw wędrujący - barbarzyńca, więc żeby tak totalnie losować, to przydalaby się trzecia osoba lub więcej. a niestety niemal nigdy nie ma nikogo wincy do gry :<

za dużo jest róznorodności żeby pozwolić sobie na granie czymś, co nie podchodzi pod aktualne potrzeby.

Nie z tego czerpię przyjemność z gry, że gram tym, czym chcę, tylko z samego faktu, że gram.
Im gorsza postać, tym większa satysfakcja z wszelkich sukcesów w grze dlatego Ofiara losu iTrędowaty (których zrobiłem oryginalnie na potrzeby MiM, ale wersje dla TMiM też przygotowałem) to od lat moje ulubione postacie.
Ciekaw jestem czy komuś się udało którąś z nich wygrać

Jedyne co ważne, to zróżnicowanie, żeby nie grać w kółko tym samym, ale o to zadbałem, o czym wspominam w poprzednim poście.

ja wyrzucam zawsze zbyt silne postaci, też mam większą satysfakcję z gry, kiedy jest trudniej. niech żyje balans
ale rozumiem i szanuję. utrudnianie zawsze lepsze, niż ułatwianie jeśli chodzi o talisman.

Dodano po 1 minucie 20 sekundach:
przy "jesteś skrajnie naiwna" u ofiary oplułem monitor. przypomniało mi:

U mnie to zazwyczaj każdy gracz dostaje losowo 3 karty poszukiwaczy i może sobie 1 z tych 3 wybrać, a jeżeli mu żadna nie odpowiada to może wylosowac jeszcze jedną ale tą co wylosuje musi już zatrzymac nawet jesli miałby by być to elf

macie jakies home rulesy w TM?
my po kilku rozgrywkach zaczęliśmy wywalać korporację, która dodaje WT za 3M przy podnoszeniu WT, bo przeginała za bardzo grę we dwójkę.

Tak. Podczas gry z synem co ma 11 lat nie używamy zaklęć lub zdolności, które odbierają przedmioty/przyjaciół i właściwie nie walczymy ze sobą. On bardzo przeżywa jak go ojciec chce wykończyć

Lechlat pisze: ↑wtorek 03 mar 2020, 14:27 Tak. Podczas gry z synem co ma 11 lat nie używamy zaklęć lub zdolności, które odbierają przedmioty/przyjaciół i właściwie nie walczymy ze sobą. On bardzo przeżywa jak go ojciec chce wykończyć

U mnie jest odwrotnie. Ja jestem do niego dość pacyfistycznie nastawiony. Kiedy kapryśny los pozbawi mnie kilku punktów Życia to syn od razu próbuje mnie wykończyć na planszy.

U mnie rozpoczęcie wygląda następująco: (mam 300 Poszukiwaczy)

1. Ustalamy wspólnie ilu Poszukiwaczy losujemy, zwykle staje na 6.
2. Mam trzy kupki (I.Poszukiwacze z Podstawki i oficjalnych dodatków; II. Poszukiwacze z dodatków autorskich; III. Poszukiwacze z Morza i Wysp na tym morzu.)
3. Losujemy z każdej kupki tyle ile chcemy ale max dla wszytkach to jest 6, tylko "Mistrz" może 7.
4. Wybierasz jednego, jeżeli żadne nie pasuje to na nowo losujesz tylko, ze 5,4 itd. Jak już zdecydujesz przy 2, że żaden nie pasuje to ten ostatni 1 wylosowany musi zostać zaakceptowany.
5. Po zgonie losujesz na nowo tyle samo ile przy ostatnim losowaniu.

Polecam do spróbowania.

Boze, 300 poszukiwaczy... Balbym sie probowac to potasowac.

@JollyRoger Wybór Poszukiwacza trwa pół godziny chyba. Jedynie jak ktoś zna wszystkich Poszukiwaczy to może być, a jak nie zna Poszukiwaczy na pamięć to czym wszystkich przeczyta to jednak trochę mija. Po co aż z tylu wybierać, równie dobrze można by było brać którego się chce wtedy.

Adzet pisze: ↑niedziela 08 mar 2020, 17:22 Wybór Poszukiwacza trwa pół godziny chyba. Jedynie jak ktoś zna wszystkich Poszukiwaczy to może być, a jak nie zna Poszukiwaczy na pamięć to czym wszystkich przeczyta to jednak trochę mija.

Też mi się wydaje, że to jednak wariant dla graczy, którzy przynajmniej większość z postaci znają.

Adzet pisze: ↑niedziela 08 mar 2020, 17:22 Po co aż z tylu wybierać, równie dobrze można by było brać którego się chce wtedy.

Nie do końca, 6+5+4+3+2+1 daje 21, a z 300 to 7% wszystkich postaci.

Arthan pisze: ↑poniedziałek 09 mar 2020, 10:53 Nie do końca, 6+5+4+3+2+1 daje 21, a z 300 to 7% wszystkich postaci.

i jest ryzyko, że trafi się na słabszy zestaw.

Ale również uważam, że to za dużo.

Skoro poszukiwaczy się wymienia tyle razy to lepiej od razu wyjąć tych, których nikt nigdy nie bierze i zmniejszyć ilość kart do wyboru.

Ja nie mam z tym problemu. Losuję jeden i nim gram. We wszystkich grach

Ja lubię gdy ludzie mają zbliżone szanse, więc jak ktoś mocno odstaje poziomej, to nie mam problemu z wymianą.

Rogo pisze: ↑poniedziałek 09 mar 2020, 16:25 Ja lubię gdy ludzie mają zbliżone szanse, więc jak ktoś mocno odstaje poziomej, to nie mam problemu z wymianą.

Jeśli gra oferuje niezbalansowane (względem siebie nawzajem) postacie to znaczy że gra nie potrzebuje żeby gracze mieli zbliżone szanse.

Bludgeon pisze: ↑poniedziałek 09 mar 2020, 17:32

Rogo pisze: ↑poniedziałek 09 mar 2020, 16:25 Ja lubię gdy ludzie mają zbliżone szanse, więc jak ktoś mocno odstaje poziomej, to nie mam problemu z wymianą.

Jeśli gra oferuje niezbalansowane (względem siebie nawzajem) postacie to znaczy że gra nie potrzebuje żeby gracze mieli zbliżone szanse.

Albo że powiela błędy sprzed 40 lat.

Gram dla przyjemności, więc jak ktoś ma się denerwować, bo na najsłabsza postać, gdy ktoś inny na najlepszą, to wolę to zmienić. I jeśli ktoś chce mi teraz pisać o tym jaki to jest super i ile satysfakcji daje wygrana taką postacią, to się cieszę, ale mnie to nie obchodzi

Cóż, dlatego zawsze warto lepiej wylosować kilka postaci naraz i z nich kogoś sobie wybrać, chyba że gracz faktycznie ma pecha (znaczy z tej trójki wylosował obiektywnie uznane najgorsze postaci (np. elf, kapłan i ghoul)), to wtedy zawsze warto pozwolić mu wylosować trójkę jeszcze raz. Wszak się gra dla przyjemności, a nie o złote kalesony.

Mały Nemo pisze: ↑poniedziałek 09 mar 2020, 18:06 Cóż, dlatego zawsze warto lepiej wylosować kilka postaci naraz i z nich kogoś sobie wybrać, chyba że gracz faktycznie ma pecha (znaczy z tej trójki wylosował obiektywnie uznane najgorsze postaci (np. elf, kapłan i ghoul)), to wtedy zawsze warto pozwolić mu wylosować trójkę jeszcze raz. Wszak się gra dla przyjemności, a nie o złote kalesony.

O właśnie to.

Mały Nemo pisze: ↑poniedziałek 09 mar 2020, 18:06 Cóż, dlatego zawsze warto lepiej wylosować kilka postaci naraz i z nich kogoś sobie wybrać, chyba że gracz faktycznie ma pecha (znaczy z tej trójki wylosował obiektywnie uznane najgorsze postaci (np. elf, kapłan i ghoul)), to wtedy zawsze warto pozwolić mu wylosować trójkę jeszcze raz. Wszak się gra dla przyjemności, a nie o złote kalesony.

No tak, ale w takim wariancie podejrzewam że niektóre postacie nigdy nie będą grane. A jeśli tak, to nie prościej je schować w szafie?

Można odłożyć dobre parafie do pudełka i losować z samych słabych i średnich

Wtedy nie będzie sudeccy dysproporcji i gra nie będzie uciążliwa dla tych z najsłabszymi postaciami

Do gry opartej w takim stopniu na losowości, tylko losowanie jednego Poszukiwacza. Niektórzy będą mieli po górkę, ale to urozmaica rozgyrwkę i elegancko podnosi poziom dramatyzmu, a także satysfakcji, gdy ten elf, kapłan lub ghoul zdobędzie jednak koronę, co przecież się zdarza Wybieranie jest dla mięczaków i małych, piszczących dziewczynek!

Maletz pisze: ↑poniedziałek 09 mar 2020, 21:02 Wybieranie jest dla mięczaków i małych, piszczących dziewczynek!

Kojarzy mi się to z bajką Księga Życia, gdzie główny bohater spotyka w zaświatach członków swojej rodziny - torreadorów i każdy z nich opowiada z czego słynął. Ktoś walczył jedną ręką, ktoś inny z czterema bykami naraz itd. bo normalna walka jest dla mięczaków. Cóż... tak trafili w zaświaty