Najlepszym rozwiązaniem końcówki naprawdę są Przedpola Piekieł, a więc w przełożeniu na MM, to dodatek karciany, którego karty ciągnęłoby się na Obszarach Mostu (cztery Obszary z każdej strony).
Zapewnia to konkretną ilość kart do wyciągnięcia i umożliwia odpowiednie zbalansowanie... łażenie niewiadomo ile po zamku (bo w końcu same karty) nie odbije się dobrze na grywalności i albo będzie za łatwo, albo tak ciężko, że będzie szło skonać.
Chodzi o to, że Kamienny Most a Równina Grozy to dwie rożne bajki, zwłaszcza, że prowadzą do dwóch różnych sposobów na wygranie gry. W MiM stojąc na koronie, może minąć sporo czasu, nim wykończymy innych graczy,, w Zamku Bestii jest zazwyczaj krótka piłka, wygrywasz grę albo zbierasz od Bestii po gębie i schodzisz z Mostu. Jest tutaj inny timing.
To co powiedział Isztwan odzwierciedla i moje poglądy, Kamienny Most jest nie do ruszenia, bo to esencja gry, klimat, a w dodatku nieźle wyważony (dla dłuższych gier, jest wariant silniejszego monstrum i demona Zagłady w Nowym Opisaniu reguł). Kamienny most to taki sprawdzian, czy postać nadaje się do ukończenia gry, czy jest godna, stanowi dobrą zaporę, szczególnie pułapka.
Napisze trochę więcej jak miałby nowy ZB wyglądać. Otóż, wyobraźmy sobie Postac, która po wielu trudach dociera na Kamienny Most, tam stawia czoła niebezpieczeństwom przygotowanym przez Bestię i w końcu dociera do ogromnego Zamczyska. Wciera się do środka używając Tarczy Tolimana, forsuje bramy i nagle staje na wielkim dziedzińcu, zewsząd czają się nikczemne oczy sług Bestii... Gdzie teraz? Jak szukać Komnaty Bestii, gdy Zamek może mieścić dziesiątki komnat, lochów, wież a jeszcze więcej strażników i potworów? Wszyscy mówią o Bestii która rządzi jako tyran w magicznym świecie, ale czy ktokolwiek widział ją? Czy ktokolwiek tu był?
I ten właśnie stos Kart Zamku Bestii ma stanowić tą wędrówkę wgłąb Zamku w poszukiwaniu Komnaty z Bestią. Nie znamy zamku, nie wiemy gdzie się kierować, więc przeszukujemy Zamek, jednocześnie natrafiając na straż i inne niebezpieczeństwa, a także na skrywane przez Bestię tajemnice a nawet specjalnie wysłanych przez nią Łowców.
Losowy aspekt odzwierciedla przeszukiwanie zamku, a że kart Komnaty Bestii będzie ok 20% (wstępnie bo testy pokażą ile trzeba) to osiągamy trzy rzeczy:
1. odpowiednia losowość i napięcie
2. nie zbyt długi finał, za to emocjonujący
3. duże zróżnicowanie finału za każdym razem (końcówka każdej gry jest inna)
Co do przedmiotów o jakich wspomina Isztwan, również zgadzam się w 100%, damy zestaw kart, nie tylko do ZB, ale innych dodatków też. Takie przedmioty, to swojego rodzaju, rozsiana po Magicznym Świecie, wiedza o Zamku Bestii, dzięki której łatwiej będzie nam się w nim odnaleźć. (np zkice budowniczego Zamku, kostur sługi Bestii, pajęcza zbroja zdolna przewidzieć niebezpieczeństwo, czy inne wydarzenia spotkania pozwalające zignorować kartę ZB i ciągnąć kolejną)
A co myślicie o tym, by zrobić jakiś dodatek z planszą jak w Dungeoneer - losowane karty planszy, dzięki czemu jest ona za każdym razem inna?
Z jednej strony to ciekawy pomysł, zalety jak piszesz. Z drugiej strony, nie wiem czy to materiał nie wymykający się już z ram MM, bo jak by nie było Krainy są poskładanym konkretnym światem. Więc taki typ planszy widział bym tylko jako coś w rodzaju Wyprawy do Lochów/Podziemi/Labiryntu.
Labirynt Magów właśnie jest planszą która mogła by być tak zbudowana, bo jest swoistą pułapką i plątaniną, więc ta koncepcja pasuje doskonale, tylko trzeba by dać cel temu Labiryntowi - bo jak piszesz, a co i ja podczas gier zauważyłem, rzadko używa się Alternatywnych Zakończeń (bo de facto nie są one alterntywnymi zakończeniami stricte). Tutaj dochodzi sprawa, że wraz z Zamkiem Bestii chciałem dorzucić "alternatywę: do Alternetywnych Zakończeń Gry - Karty Przeznaczenia, mianowicie docierając do Komnaty Magów, można zmienić Przeznaczenie, z tym że swoje własne - co owocowało by możliwością pójścia inna droga by wygrać grę. Ale o tym powiem za niedługo.
Wracając do fragmentarycznej planszy, to musiało by być coś jak dungeoneer właśnie, czyli dungeons and dragons ^^ ALBO coś w rodzaju krainy "irracjonalnej" która miała by podstawy do tego by być za każdym razem inna. (tak mi się skojarzyło: Kraina Mgieł albo coś)
acha, przypomniało mi się, że jak grałem w dungeoneera, to chyba gracze, na początku rozgrywki sami układają te lochy, a nie że jest losowo, ale mogę się mylić bo to dawno było.