Forum gier planszowych

Napisane to już zostało wcześniej, ale dodam raz jeszcze: czystą przyjemnością jest czytać twoje @Budowniczy Mostów zamaszyste i barwne opisy. Unaoczniają mi, za każdym razem, za co chyba wszyscy najbardziej lubimy tę grę i dlaczego, mimo starodawnych mechanik, znosi próbę czasu. Pozwala tworzyć właśnie takie zapadające w pamięć mikro historie, w których raz po raz widać przebłyski szczęścia, pecha czy - jak w tym wypadku - niesłychanej wręcz finezji. Brawura w czystej postaci- ukłony dla Córki!

Trzy tury.

Wyszedłem z Wioski bladym świtem. Byłem jeszcze lekko wstawiony po całonocnej imprezie, ale nie ma zmiłuj – dali mi tę robotę w Gospodzie, bo wuj za mnie poręczył. Nie chcąc mu obciachu robić pierwszego dnia zwlokłem się z wyra (no dobra, może i obudziłem się na klepisku, ale żeby wstać, musiałem pierw podciągnąć się na wyro, a to też się liczy!...) i ruszyłem w drogę. Idę więc, a na równinach za lasem jakieś bydlę o sile 6 jak nie wyskoczy! Z moją siłą 2 i na tęgim kacu mogłem tylko oczy zamknąć – ciach mach i było po sprawie.
Lżejszy o 1 punkt Życia idę dalej. W ruinach pobłądziłem, wiecie, tych nad rzeką, gdzie parobki zachodzą panny miętosić, nie wiem jak i kędy wlazłem w tunele jakieś, korytarze. Ciemno, że oko wykol. Nagle panna nieczysta, moc 6, uczepiła się mnie. Mocy po nocy mi nie brakowało! – miałem solidne 4 we krwi. Na nią to było mało jednak – ciach mach i było po sprawie.
Lżejszy o 1 punkt Życia idę dalej. Pomyślałem, że spojrzę tylko, co za zakrętem i wracać trzeba, bo już się skapnąłem, że to nie droga do Gospody. Patrzę, jaskinia. Przedmioty, złoto leżą na ziemi, zewłok obok, ani chybi jakiś bohatyr bohatersko tu wykorkował. Rychło okazało się, że nie śmiercią naturalną, lecz wskutek gościnności gospodarza jaskini – Alp brodaty jak krasnoludzka kutryzana wyskoczył ku mnie, moc 6 miał, skontrowałem, ale cienko wyszło. Ciachnął mi 1 punkt Życia, ale nie puszcza i o przyjaciół moich woła, żebym mu wydał. Tłumaczę, że sam jestem, na co on ciachnął raz jeszcze
– i było po sprawie.

R.I.P.

Budowniczy Mostów pisze: ↑czwartek 23 kwie 2020, 20:29 – i było po sprawie.

Fajnie się czytało.

Wchodzenie do Podziemi z Siłą 2 to chyba nie był najlepszy pomysł :'D

Bartigol pisze: ↑piątek 24 kwie 2020, 09:22 Wchodzenie do Podziemi z Siłą 2 to chyba nie był najlepszy pomysł :'D

Taka sytuacja. Idzie Poszukiwacz spokojnie przez Ruiny, a tam starcie Banitów ze Stróżami Prawa („Leśni Opętańcy” vs. „Straż przyboczna”). Rozgardiasz taki, że nie wiadomo kto i co, więc wszyscy hurmem na Poszukiwacza (Siła 11). Niejeden wędrowiec przypłacił spotkanie Życiem. Aż przyszedłem Kupcem – a miałem już statystyki zbudowane – i rozgromiłem całe to towarzystwo


Dodano po 5 minutach 49 sekundach:
A propos Kupca. Dodatek Żniwiarz kupiłem, żeby nie skłamać, jakoś w 2018 roku i dopiero teraz pierwszy raz zagrałem tym Poszukiwaczem. Rewelacja.
Handluje Przedmiotami w rozsądnej cenie i może wymykać się niektórym Wrogom za kasę. Nie wspominając o handlowaniu z innymi graczami wbrew ich woli.

@Budowniczy Mostów Z jakich dodatków są Dobre Buty, Leśni Opętańcy i Straż Przyboczna?

Adzet pisze: ↑poniedziałek 22 cze 2020, 13:34 Leśni Opętańcy i Straż Przyboczna?

Z dodatku bodaj urodzinowego. Obie mają swoje korzenie z DE, z opętańcami walczysz w Lesie na planszy Kataklizmu, a ze strażą podczas spotkania Emisariuszki z kart Mieszkańców.

Dodano po 3 minutach 1 sekundzie:
viewtopic.php?f=18&t=8299

Mały Nemo pisze: ↑poniedziałek 22 cze 2020, 13:49

Adzet pisze: ↑poniedziałek 22 cze 2020, 13:34 Leśni Opętańcy i Straż Przyboczna?

Z dodatku bodaj urodzinowego. Obie mają swoje korzenie z DE, z opętańcami walczysz w Lesie na planszy Kataklizmu, a ze strażą podczas spotkania Emisariuszki z kart Mieszkańców.

Dodano po 3 minutach 1 sekundzie:
viewtopic.php?f=18&t=8299

Tak. Świetny dodatek swoją drogą.
A Dobre Buty z też udanego Dodatku Słowiańskiego.

Dwóch szkrabów, 10 i 11 lat, wyłowiło całe dostępne złoto. Jeden grał Skrzatem, to jeszcze rozumiem. Ale drugi, grający Cieniem, miał po prostu nieprzytomne szczęście do wszystkich rzutów związanych ze złotem. Ja z siostrą grający przeciwko szkrabom, od pewnej chwili nie mogliśmy zdobywać sztuk złota, nawet gdy wynikało to z polecenia karty. Wszystko leżało po drugiej stronie stołu.
Na stole zaś leżała podstawka i Ukryta Dolina połączone podkową Mostu. W podkowie miał swoje legowisko T-Rex.

Na stół trafiła Podstawka, Otchłań, Miasto, Wioska oraz Cmentarz o dodatkach karcianych nie wspomnę. Do Poszukiwani Korny Władzy stanęli: Poskramiacz Dzinów, Tropiciel, Opętany oraz Astropata. Dziwnym zrządzeniem losu każdy na początku miał wielkiego pecha. Poskramiacz gdzie by nie poszedł tam atakował go Smok, a reszta Poszukiwaczy w wyniku PRZYGODY trafiła na Cmentarz.

Tak się przerzuca Losem!
Gram Rycerzem Światła. Turę zacząłem na obszarze Pustyni w Krainie Środkowej z trzema punktami Losu. Rzut za ruch prowadził w obie strony na jakieś manowce, typu leżące na planszy niegrywalne karty. Przerzucam i wypada 1. Pięknie! W sąsiadującej z Pustynią Oazie leżą dwie karty Miejsc: Jezioro Życia i Złotodajny strumień, w którym spoczywają 4SZ. Udaję się do Oazy, zgarniam punkt Życia z Jeziora Życia i rzucam kością, czy Miejsce nie jest nawiedzone (wykonuję Misję „Egzorcyzmy”). Wynik rzutu wskazuje, że nie jest. Przerzucam Losem i wypada 1. Pięknie! Jezioro Życia jednak jest nawiedzone – zabieram je do strefy gracza. Potem biorę się za poszukiwanie słota w strumieniu. Rzucam dwiema kośćmi 4 i 3, w sumie 7. Wynik nieparzysty oznacza stratę tury na bezskuteczne poszukiwania. Parzysty pozwoliłby na zabranie 2SZ. Trzecim Losem przerzucam tę czwóreczkę. Teraz mam dublet: 3 i 3. Czyli znalazłem złoty samorodek i zgarniam całą pulę!
Na koniec sprawdzam, czy Złotodajny strumień nie jest przypadkiem nawiedzony. Wynik 1 bezapelacyjnie to potwierdza. Zabieram kartę do strefy gracza.
Wyczyściwszy Oazę do imentu wzbogaciłem się o dwa Miejsca i 4SZ

Święta lanca, pas siły , 5 sz no no powodzi sie

Osobiście dla mnie LOS jest niepotrzebnym przekombinowaniem w T:MiM, w starej dobrej MiM nie było czegoś takiego i komu to przeszkadzało ?

JollyRoger pisze: ↑piątek 31 lip 2020, 13:50 Osobiście dla mnie LOS jest niepotrzebnym przekombinowaniem w T:MiM, w starej dobrej MiM nie było czegoś takiego i komu to przeszkadzało ?

Mi sie to kojarzy z emerytami mówiącymi "za komuny było lepiej"

JollyRoger pisze: ↑piątek 31 lip 2020, 13:50 Osobiście dla mnie LOS jest niepotrzebnym przekombinowaniem w T:MiM, w starej dobrej MiM nie było czegoś takiego i komu to przeszkadzało ?

Ale kiedy miało przeszkadzać? Jak nikt nie wiedział że w przyszłości coś takiego będzie?

W starej dobrej MiM nie było alternatywnej planszy i komu to przeszkadzało?

W starej dobrej MiM nie było alternatywnej krainy środkowej i komu to przeszkadzało?

W starej dobrej MiM nie było NPC i komu to przeszkadzało?

W starej dobrej MiM nie było kart terenu i komu to przeszkadzało?

... itd

W starej dobrej MiM trzęsienie ziemi potrafiło ściągnąć kartę smoczy najazd (czyli de facto odbudowywało zamek) i komu to przeszkadzało?

Dodano po 11 minutach 47 sekundach:
W starej dobrej MiM fantasy niezbyt zgrabnie łączyło się ze Sci-fi i komu to przeszkadzało?

W starej dobrej MiM do Miasta szło się po Arcymaga i ewentualnie Szeryfa (dla +2 do siły) bo ulice się zapychały miejscami i nieznajomymi (nie oferując poza wymianą towarów niczego ciekawego) i komu to przeszkadzało?

Stare dobre MiM było stare i dobre i komu to przeszkadzało?

Kiedyś po Ziemi chadzały dinozaury i komu to przeszkadzało?

A u was za to biją Murzynów

Konia z rzędem temu, kto zadowoli białogłowę.
Żona pokonała Króla Piramidy z dodatku „Klątwy Króla Piramidy”, który zdążył całkiem przyzwoicie zapełnić swój skarbiec 16 sztukami złota, Przyjaciółmi wśród których był Muł i jakimiś Przedmiotami, że o trzech Reliktach wyłożonych na początku gry nie wspomnę. No więc pokonała go, zbiera złoto, zbiera karty i mówi: „I co ja mam teraz z tym wszystkim zrobić?!”

Moja kobieta nie ma problemu z przeznaczeniem prze ogromnych ilości złota, jakie zdobywa podczas gry. Szczególnie kiedy gra Alchemikiem. Jakoś się tak każdy przyzwyczaił, że kiedy ona gra, to złoto lub przyjaciele trafiają się raz na turę... jej turę.

P.S. szanuję wybór Poszukiwacza