Strona 1 z 1

: wtorek 25 maja 2010, 21:39
autor: Matti
Kaktus+ pisze:Niestety, nawet na Allegro posucha od jakiegoś czasu.

Offtopem trącąc, widać, że Talisman sprzedaje się na prawdę świetnie i każde następne wznowienia szybko znika z półek, nieprawdziwe więc okazały się twierdzenia Galakty jakoby sprzedaż spadała, a od tej sprzedaży zależy ukazywanie się dodatków.
I Bardzo dobrze, gdyż gwarantuje nam to, że dodatki do Talismana będą się ukazywać i gra nie zacznie umierać jak ma to miejsce np. w przypadku Runebounda.
Dlaczego uważasz, że Runebound umiera?

: wtorek 25 maja 2010, 23:32
autor: Kaktus+
Nigdzie w Polsce nie widać ruchu na jakimkolwiek forum dotyczącym tej gry. Nawet FFG oficjalnie zamknęło tę linię produktów, następnie jednak postanowiło wydać kolejnego big boxa - Mist Of Zanga. Czym się kierowało? Nie wiem.
Wiem jednak, że dodatki do Runebounda w Polsce sprzedają się średnio, widać choćby po ich dostępności, a w przypadku do Talismana często i gęsto jest problem z dostępnością (po prostu kolejne nakłady schodzą niemal na pniu).
Poza tym, Galakta na razie nie potwierdziła nawet planów wydania kolejnego dodatku do Runebounda w tym roku. Owszem na Święta Bożego Narodzenia mieliśmy mały wysp, aż 3 ukazały się, jednak chwilowo cisza.
Popatrz na aktywność na forach, cisza. Posty w tych działach pojawiają się jedynie sporadycznie, ilość fanowskich rozszerzeń (PL oczywiście) jest niemal znikoma (chyba jako jedyny przetłumaczyłem cokolwiek do tej gry i udostępniłem do w sieci.
A szkoda, bo gra jest przednia i dla mnie jest doskonałą odskocznią od Magii i Miecz.

: środa 26 maja 2010, 11:42
autor: 7Tristan
Kolega Kaktus ma racje. Niestety wiąże się to też ze spadkiem popularności gier przygodowych. Talisman ma markę i wielu osobom kojarzy się z niezapomnianymi chwilami z dzieciństwa, dlatego też się sprzedaje i będzie się sprzedawał. Gracz staje się coraz bardziej wymagający. Jeżeli przejrzycie forum GF to zauważycie, że tam w zasadzie krytykuje się większość gier gdzie kostka ma duży wpływ na grę. Dzieje się tak gdyż ludzie po grze zaczynają oczekiwać szansy zmierzenia się z innymi, a tu losowość nie jest mile widziana. Liczy się to, żebyś w 95% miał wpływ na wszystko co się dzieje. Obawiam się, że ten trend będzie się pogłębiał, co mnie osobiście zbytnio nie cieszy, gdyż coraz trudniej mi kogoś namówić na przygodówkę. Jak mamy zagrać to wszyscy chcą jaką kooperacje (descent/ BSG), a z luźniejszych tytułów Smallworld itd.

: środa 26 maja 2010, 12:20
autor: Kaktus+
7Tristan pisze:losowość nie jest mile widziana. Liczy się to, żebyś w 95% miał wpływ na wszystko co się dzieje. Obawiam się, że ten trend będzie się pogłębiał, co mnie osobiście zbytnio nie cieszy,

Zgadzam się z Tobą, aczkolwiek na szczęście moi gracze lubią sobie kostką poturlać. Osobiście uważam, że efekt losowości jest świetny, daje ten dreszczyk emocji "nie wiadomo co się stanie". Nie przepadam za grami, gdzie liczy się tylko chłodna kalkulacja, strategia i przemyślane decyzje. Zalatuje mi to czystą matematyką i chłodnymi obliczeniami i szacunkami. Gra ma bawić, a nie uczyć statystyki.
Z resztą, co kto lubi.
Mam znajomych, którzy grają w szachy, nałogowo. Ich widok obrzydza mnie, gdy siedzą nad szachownicą, powoli bacząc na każdy ruch, z zastanowieniem, rozwagą i bez pośpiechu podejmując kolejne mozolne ruchy. Trwa to godzinami, a mi zbiera się na wymioty. Znienawidziłem szachy przez takich ludzi, gdzie liczy się tylko czysta kalkulacja.
Poza tym, najczęściej gram w 2 lub 3 osoby więc kooperacja odpada.

[ Komentarz dodany przez: Nemomon: Sro Maj 26, 2010 1:47 pm ]
Wydzielone z "Gdzie Kupić" //Nemo

: środa 26 maja 2010, 16:30
autor: poooq
Wydaje mi się że nie do końca jest tak, że odejście od kostkowej losowości zabije gry przygodowe: MEOuest jest przykładem, jak można zastąpić turlanie zarządzaniem dostępnymi kartami, losowość jest (losowanie kart) ale subtelnie zmieniona i w jakiś sposób ujarzmiona.

Ja też bardzo lubię kości, są dla mnie takim trochę mistycznym elementem gier, fatum które ogranicza każdą stronę konfliktu na planszy. Kości sprawiają, że gra jest cały czas nieprzewidywalna, że nikt do końca nie może czuć się pewny swojego zwycięstwa.

Cała trudność w tym, żeby ze zwykłego turlania stworzyć interesującą mechanikę.

: środa 26 maja 2010, 21:45
autor: 7Tristan
U mnie jest tak samo - kości do niedawna były dla mnie niezbędnym elementem gier planszowych. Pamiętam jakie miałem opory przed zaopatrzeniem się w pierwszy tytuł, który ich nie posiadał - dramat :)

: czwartek 27 maja 2010, 11:15
autor: poooq
W grze którą uważa się za pierwowzór szachów używano kości do wprowadzenia elementu losowości. Może rezygnacja z nich na rzecz planowania jest naturalną ewolucją w grach?

: czwartek 27 maja 2010, 11:32
autor: Kaktus+
poooq pisze:Może rezygnacja z nich na rzecz planowania jest naturalną ewolucją w grach?
To ja mam taką ewolucję w... sam wiesz gdzie :P

Lubię losowość w grach. Lubię kości w planszówkach, w RPGach. Dają ten element niepewności, że coś może się nie udać. Rzucasz kostką u Czarownicy i niby tylko 1 oznacza, że zamieni cię w kumaka, ale jednak. Strzelasz w Neuro z gnata i nie wiesz co się wydarzy. Moim zdaniem ta przez wielu uważana za nieszczęsną, kostka odpowiada za to prawdopodobieństwo życia codziennego. Możesz być snajperem i tak spudłować. Możesz być samobójcą i próbować się zabić strzałem w głowę, co wygląda na pewniaka, a i tak masa kretynów nie trafia :P Wstajesz rano i tak na prawdę dopóki nie wyjrzysz przez okno, nie masz pewności czy Twoje auto nadal stoi pod blokiem. To właśnie jest ta niepewność, za którą moim zdaniem w grach odpowiada kostka, dlatego ją lubię.
Dzięki niej prawie zawsze przynajmniej raz kostuch wyciąga po mnie swe łapsko w Talismanie, dzięki niej serią z Kałacha odstrzeliłem 3 mutków w Neuro, dzięki niej miotam Rozkazem w maluczkich, którzy próbują wydrapać się na KW.

Ja po prostu uwielbiam kości... :P

: czwartek 27 maja 2010, 12:34
autor: Erestor
Generalnie to nic dodać nic ując do tego co powiedział Kaktus... dla mnie te kości i losowość to jest właśnie realizm i nie wyobrażam sobie gry bez nich.

: czwartek 27 maja 2010, 12:36
autor: poooq
Cieszą mnie Wasze głosy za kostkami, szczególnie w tak nieprzewidywalnej rodzinie gier jaką powinny być przygodówki. Może rezygnacja z kości w projektach nowszej generacji to odpowiedź na frustrację spowodowaną popsuciem planów przez pechowy rzut? Ale, tak jak piszesz, w życiu też niczego nie możemy być pewni... W Neuro autorzy twierdzą, że losowość jest bardziej dostojna i wymagająca. I mają rację...

: środa 31 sie 2011, 13:28
autor: Miszon
Erestor pisze:Generalnie to nic dodać nic ując do tego co powiedział Kaktus... dla mnie te kości i losowość to jest właśnie realizm i nie wyobrażam sobie gry bez nich.
Zgadzam się z wami. W zasadzie - u mnie jest tak, że jak myślę "gra planszowa", to od razu widzę przed oczyma kostkę :-) . Owszem, może być frustrujące, kiedy mamy cały czas dobre rzuty, a przeciwnik słabe, ale to też jest fajne bo powiedzmy że jedna osoba jest lepsza w jakąś grę i bez losowości zawsze by wygrywała z drugą. A tak to jest dreszczyk i obie osoby mają dobrą zabawę. A tak to jedna się nudzi, a druga frustruje.

: środa 31 sie 2011, 14:42
autor: Battonsson
W kontekście rozważań nad rolą kostki w grach planszowych polecam artykuł:
Jens JAHNKE, Britta STŐCKMANNOf "Dice and Men. The role of dice in board and table games"
Do przeczytania tutaj: http://ptbg.org.pl/HomoLudens/vol/2/

: środa 28 mar 2012, 18:40
autor: FilipsO
Moim zdaniem powinniśmy na to patrzeć tak: "Przez kostkę musimy jescze więcej myśleć, bo musimy jeszcze przewidzieć element losowy".

: czwartek 29 mar 2012, 11:25
autor: poooq
I to jest chyba dobre podejście: niepewność plus zmienna losowa do której trzeba podjąć odpowiednie działania. Tylko, wymaga to umożliwienie graczowi podjęcia decyzji po rzucie kostką.