Miałem okazję ostatnio pograć trochę w wersję 3.0 i mówiąc szczerze... jestem zachwycony
Serio, to wygląda tak świetnie, że musiałem ze sobą walczyć żeby nie kupić mimo posiadania wszystkiego co wyszło do 2.5. Jakość wykonania stoi na naprawdę wysokim poziomie, nowe grafiki i ikony są bardzo dobre, aż chce się grać. Z nowych bajerów fajne są żetony do oznaczenia zasieciowanych jednostek, od razu widać kto się może poruszać a kto nie, nie będzie więc żadnych niedomówień czy 'ojej, nie zauważyłem
'. HEXogłówki są fajnym dodatkiem, kilka pierwszych ma formę samouczka dzięki któremu każdy nowicjusz po przeczytaniu instrukcji szybko utrwali zasady, przy następnych trzeba się już nieco zastanowić, a do tego każda ma fabularyzowany opis 'z jajem' w stylu podobnym do Neuroshimowych podręczników do RPG. Byłoby super gdyby do pudełek z przedrukami kolejnych armii dodawali kilka nowych HEXogłówek umożliwiających zabawę nową frakcją, ale chyba nic takiego nie planują.
Nie podobają mi się te diale do oznaczania punktów życia. Fani pierwszej edycji za nimi płakali, a dla mnie to niepotrzebny badziew, który podbija cenę gry. Przede wszystkim są strasznie nie funkcjonalne, bo wskaźnik lata jak oszalały, ktoś głośniej kichnie i nagle punkty wytrzymałości sztabu przesuną się w jedną czy drugą stronę... Na szczęście nie trzeba z nich korzystać, bo na bokach planszy jest miejsce do oznaczania punktów wytrzymałości tak jak w poprzedniej edycji.
Mieszane uczucia mam odnośnie planszy, niby w porządku, ale wydaje mi się mniej czytelna mimo że ta poprzednia była bardzo kolorowa i na pierwszy rzut oka mogła trochę rozpraszać.
Jeśli chodzi o nowe reguły to w zasadzie nie ma szału. Mniej losowy dociąg moim zdaniem trochę bardziej komplikuje grę, na plus natomiast możliwość 'wymiany ręki' w sytuacji jeśli wylosowały nam się same żetony natychmiastowe (szczególnie przydatne na początku gry kiedy na planszy na ogół są same sztaby). I w sumie to tyle, doszło jeszcze kilka nowych reguł w trybach gry w 3 i 4 osoby, ale w sumie nie jest to nic czego nie widziałbym np. w fanowskiej wersji Neuroshimy HEX Online jak chociażby gra na punkty. Oczywiście nie jest to zarzut do twórców, bo skoro oryginalne reguły były świetne to po co kombinować?
Gra będzie rozwijana, już teraz w sprzedaży powinien być przedruk Sharrash, w lutym pojawi się Nowy Jork, w marcu Neodżungla, a w maju zupełnie nowa armia Missisipi (w wersji 3.0 jak i 2.5). W dalszej części roku pewnie wyjdą kolejne. W sklepiku Portalu można też zamówić Doomsday Machine w wersji 3.0.
Podsumowując, Neuroshima HEX 3.0 to ten sam stary dobry HEX w odświeżonej formie z kilkoma miłymi choć nie niezbędnymi dodatkami. Jeśli ktoś do tej pory nie nabył swojego egzemplarza, a grał gdzieś kiedyś w jedną z poprzednich edycji i mu się podobało to niech śmiało kupuje wersję 3.0. Starzy wyjadacze nie znajdą tu niczego nowego choć jeśli ktoś cierpi na nadmiar kasy to posiadając obie wersje będzie mógł toczyć boje na duplikatach (np. Moloch kontra Moloch), bo żetony różnią się na tyle że bez problemu rozróżnimy czyje są czyje.